Mój absolutny faworyt wśród jesiennych wypieków. Już wiem, że pojawi się na bożonarodzeniowym stole. Zachwyca smakiem kontrastów - solonych orzechów  i słodkiego kajmaku. Jest puszysty i delikatnie słodki. Lekko zarumienione płatki migdałów stawiają kropkę nad i:) Ten sernik poznałam u sąsiadki. Musiałam się bardzo powstrzymywać, by w nieskończoność nie prosić o kolejne porcje. Odkąd sąsiadka  podzieliła się przepisem, do sernika mam dostęp nieograniczony:)

Frambolat z malinami

Będąc  kiedyś w Krakowie, dowiedziałam się o cukierni, gdzie jednym z najlepszych ciast jest właśnie frambolat z malinami. Rozczarowałam się jednak, bowiem to, czego wówczas spróbowałam, było koszmarnie słodkie i sztuczne w smaku. Nie zniechęciłam się jednak i w końcu znalazłam chwilę, by zrobić własną interpretację. Ta wersja jest zdecydowanie lepsza :) Maliny przełamują słodycz białej czekolady. Biała czekolada bezpośrednio na ciasteczkowym spodzie jest pewną kruchą niespodzianką. Frambolat z malinami

Jak tylko zobaczyłam wczoraj ten przepis w   Kwestii Smaku od razu wiedziałam, że muszę go wypróbować. Są bardzo kremowe w smaku i efektowne. Przepis wchodzi na stałe do moich ulubionych :-) Nie mogę się doczekać, kiedy zrobię powtórkę z malinami.

Sernik wcale nie musi być z sera, nie musi być ciężki i nasycony złowrogimi kaloriami. Może być lekki, puszysty i prawie dietetyczny.  Wystarczy ser zastąpić jogurtami,  niewtajemniczeni w te zmianę nie czują różnicy i z trudem dają się  przekonać,  że  w masie nie ma mąki.  Wariacją jest polewa. By  kontynuować  delikatność sos też jest w wersji light. To w zasadzie mus - tu truskawkowy, ale świetnie sprawdzi się  też malinowy czy jagodowy.