Sernik jest ze mną w każde święta. Zimą dostaje suszonych owoców albo kajmaku, wiosną na plan pierwszy w nim wysuwa się orzeźwienie. Na tę Wielkanoc zaserwuję sernik z mango. Kolor ma żółty, jak kwietniowe żonkile. Przyjaźnie puszysty i kremowy może być śmiałą konkurencją dla równie serowej paschy. Największy sekret sernik ma na spodzie. Pod serową warstwą kryje najpierw uprażone, a potem obtoczone w karmelu migdały. Kroi się wdzięcznie, a i przy pracy z nim nie ma problemu. Jedyną niespodzianką jest smak. Najlepszy:)