Grzechem jest lekceważyć to, co się teraz dzieje na targach. Maliny, porzeczki, czereśnie, jagody, agrest niemal proszą o wykorzystanie. Nie odmawiam, sycę się, bo lato zaraz będzie na półmetku! Tarta migdałowa z jagodami to moja koncepcja na piknikowy weekend. Pokrojona i zapakowana do koszyka, przetrwa rowerową wycieczkę. W lesie smakuje wybornie. tarta jagodowa Owocowa tarta to kwintesencja letnich deserów. Jagodowy kolor urzekł Was też na facebooku, bo, gdy zaproponowałam kilka ciast do wyboru, zdecydowaliście, że to przepis na tartę ma pojawić się najszybciej. Bardzo proszę! tarta jagodowa

Został zepchnięty na kulinarny margines przez te wszystkie  dominujące na stołach lemoniady  i koktajle.  Broni się jeszcze dzielnie  w barach minionej epoki licząc, że wezmą go do te nieśmiertelnej pomidorowej i ruskich ze skwarkami. Kompot. Najzwyklejszy, najlepszy, najzdrowszy. Z owoców lata, gotowany z tęsknotą za sadem dziadków. Zamknięty w lodówce, dobrze schłodzony. Do niedzielnego obiadu, na piknik i tarasowe lenistwo. Przeprosiłam się z nim pokornie i proponuję wiśniowe orzeźwienie. kompot wiśniowyNie ma owoców, których nie lubię. Każde z nich wolę w innym wydaniu. Czereśni mi zawsze do kompotu szkoda, najlepsze są te ociekające, prosto z drzewa. Jagody przerabiam kilogramami, maliny mieszam z jogurtem na śniadaniowy początek. Wiśnie gotuję. W owocowej zupie i kompocie. kompot wiśniowy

Sophie Dahl rozumiem doskonale.  Jej  kulinarną radość i nieustający apetyt na więcej. Chce się ją zjadać łyżkami. Jej przepisy nie tylko na rozkoszne poranki i nostalgiczne jesienne wieczory, ale i życie. Patrzę na nią przez pryzmat jej książek i dostrzegam z każdą kolejną stroną, że  jedyny rozmiar jaki ma znaczenie, to energii, którą w sobie pielęgnujemy. Cóż z tego, że  ochota na ciasto czekoladowe pojawia się w nocy. Zamiast karmić się wyrzutami sumienia, można dla ich zagłuszenia zjeść jeszcze jeden kawałek. I docenić, ile w tym zwyczajnego szczęścia. Prostego, jak przepis na ulubione ciasto Sophie. Nazywa je szaleńczo czekoladowym:) ciasto czekoladowe bez mąki To ciasto czekoladowe jest wyjątkowe.  Nieco w nim zawadiackiego charakteru brownie,  sporo wilgoci i mnóstwo czekolady. Mlecznej, gorzkiej, według gustu. Dla mnie pięknie zagrało z owocami lata. Jagody i maliny, trochę czereśni. Ułożone niedbale na puszystej kremówce. Do tego podwójna porcja aromatycznego espersso. Autorka pisze, że bezwarunkowo trzeba tego ciasta spróbować. No to chyba nie macie wyjścia, jeśli oczywiście uważacie, że deser bez czekolady nie istnieje:) ciasto czekoladowe bez mąki