Była naczelna Kukbuka napisła o tym, co w jej kulinarnej duszy gra. O dobrym jedzeniu. Opowieści z pola, ogrodu i lasu. To książka z apetytem na jakość i autentyczny smak. Taki od zaprzyjaźnionego rolnika, który opowie o swoich uprawach. Restauratorach trzymających poziom. Małych przetwórcach robiących wielkie rzeczy. W książce Agaty Michalak polska kuchnia obfita w rodzime produkty napawa dumą. Jest w niej troska Wojciecha Amaro o to, by najlepsze składniki świeciły na talerzu całym swoim blaskiem i przerabianie 300 litrów mleka na owczy ser z mazurskiego rancza Fronitiera. Są historie mieszczuchów, którzy porzucili miasto i zaczęli karmić turystów, tym, co sami wyhodowali. Snują się rodzinne opowieści o odziedziczonej piekarni, gdzie w starym ceramicznym piecu wypieka się wyłącznie chleb na zakwasie. I o pstrągach, które w Ojcowie hodują dwie dziewczyny z Krakowa. Mama w kaloszach dogląda ryb, córka z modną grzywką i bystrymi oczami zajmuje się marketinkiem i sprzedażą.
Była naczelna Kukbuka napisła o tym, co w jej kulinarnej duszy gra. O dobrym jedzeniu. Opowieści z pola, ogrodu i lasu. To książka z apetytem na jakość i autentyczny smak. Taki od zaprzyjaźnionego rolnika, który opowie o swoich uprawach. Restauratorach trzymających poziom. Małych przetwórcach robiących wielkie rzeczy. W książce Agaty Michalak polska kuchnia obfita w rodzime produkty napawa dumą. Jest w niej troska Wojciecha Amaro o to, by najlepsze składniki świeciły na talerzu całym swoim blaskiem i przerabianie 300 litrów mleka na owczy ser z mazurskiego rancza Fronitiera. Są historie mieszczuchów, którzy porzucili miasto i zaczęli karmić turystów, tym, co sami wyhodowali. Snują się rodzinne opowieści o odziedziczonej piekarni, gdzie w starym ceramicznym piecu wypieka się wyłącznie chleb na zakwasie. I o pstrągach, które w Ojcowie hodują dwie dziewczyny z Krakowa. Mama w kaloszach dogląda ryb, córka z modną grzywką i bystrymi oczami zajmuje się marketinkiem i sprzedażą.