Taki to przywilej grudnia, że może być aromatycznie i intensywnie. Czas, gdy miesza się cynamon z kardamonem, w moździerzu tłuczone są goździki. Przyprawa korzenna unosi się w powietrzu i kieruje zmysły w stronę świątecznego stołu. tiramisu piernikowe Na moim pojawi się piernikowe tiramisu. Robione na bazie domowych ciastek maczanych w kawie z pomarańczą. Przepis do powtórzenia przez tych, którzy nie lubią piec, a chcieliby się jakoś włączyć w bożonarodzeniowe przygotowania. Deser zrobiony w eleganckim słoiczku może być zaskakującym prezentem dla bliskich. Zresztą, czy trzeba mieć powód, by zrobić takie pyszności? piernikowe tiramisu

Zbieram kuchenne gadżety. Mam słabość do kolorowych foremek. Uwielbiam papilotki i zawsze mam ich za mało. Z podróży wolę przytargać nową blachę do pieczenia, zamiast stylowej sukienki. Tracę pieniądze na targach starości.  Piję kawę w filiżance z bawarskiej porcelany ze złotym wzorem.  Metrem jeżdżę na wyprzedaże do Tk Maxx i  zachwycam się  podkładką do hartowania czekolady. W nocy robię zakupy w internetowych sklepach za oceanem. Mam na imię Sylwia i jestem uzależniona:) policzki wołowe Naturalne więc było, że zachwyciła mnie propozycja przetestowania wolnowaru Crock-Pot. Wprawdzie bałam się nieco jego gabarytów, ale oczywiście jakimś cudem znalazłam dla niego dobre miejsce.  Wolnowar robi furorę w Stanach i Australii.  Wymyśli go Å»ydzi, by nie gotować w czasie szabasu. Teraz gospodynie domowe i ambitne bizneswoman wrzucają do maszyny rozmaite składniki, naciskają guzik i malują paznokcie lub kolorowanki z dzieckiem. Niewiarygodne? Otóż ta bajka naprawdę ma szczęśliwe zakończenie. Przekonałam się przy rosole i moim rodzinnym hicie - policzkach wołowych. policzki wołowe Policzki podobnie, jak wolnowar stają się szalenie popularne. Podroby po czasie odrzucenia wracają na ambitne stoły i każą sobie słono za tę modę płacić. Do tego są wymagające i lubią się długo gotować. Uznałam, że  będą wyśmienite do testu wolnowaru Crock - Pot. Dobrze pilnowane policzki wychodzą miękkie i delikatne. Wolnowar miał mnie zwolnić z obowiązku troski o czas i temperaturę gotowania. Po prostu trzeba było umieścić w nim składniki i zająć się innymi przyjemnościami. Co też oczywiście uczyniłam.

Piekę i piekę, pakuję te drobiazgi w metalowe pudełka i czekam aż zmiękną. Do świąt powinny dojść do siebie, nabrać pożądanej wyrazistości. Oczekiwanie, wcale nie niecierpliwe jest domową tradycją. Owszem, zaglądam do nich, sprawdzam, czy nie ubywa tej słodyczy, bo wiem, że są wokół tacy, co czają się na moją nieuwagę. Lubię te drobne rytuały i choć kalendarz posypał mi się w tym roku zaskakująco i zaplanować nie mogę nic absolutnie, to  w międzyczasie wyrwanym innym obowiązkom rozgrzewam miód z masłem i wykrawam pierniki. Po tradycyjnych i lebkuchen   jeszcze premierowo uśmiecham się w stronę Torunia i do Warszawy przeprowadzam Katarzynki. Katarzynki W historiach rozmaitych o Katarzynkach zgadza się tylko jedno, że są z Torunia. W detalach fakty się rozbiegają. Najczęściej powtarzana jest  legenda, że piekła je córka cukiernika, która nie miała foremek, więc wycinała zwykłe kółka, a one się rozpłynęły i  przez przypadek utworzyły charakterystyczny kształt Katarzynek. Ja też jestem bez tych foremek, więc wycinam serca, choinki i gwiazdki. A potem oblewam pierniki czekoladą. katarzynki

Czekoladki z wiśniami i kardamonem

Czekoladki są bardzo wdzięcznym tematem, dlatego jeszcze chwilę Was nimi uraczę ;) Zapach rozpuszczonej czekolady unoszący się po kuchni to zdecydowanie jest to! Cudownie lśniąca czekolada zaprasza do dalszych prac. Po raz kolejny wykorzystałam owoce z nalewki, by czekoladki miały smak, jak z dobrej bombonierki. Pamiętajcie, aby wybrać dobrą czekoladę, zawierającą minimum 60% kakao (preferuję 70 i 85%). Czekoladki z wiśniami i kardamonem Czekoladki z wiśniami zostały wzbogacone kardamonem. Smak bardzo świąteczny i głęboki. Kardamon najlepszy jest zielony, pełen aromatów. Mój dostałam od przyjaciół z Agni-ajurweda, którzy przywieźli go prosto z Indii. Czekoladki wystarczy zapakować, by móc obdarować bliskim. Możesz stworzyć swoją własną bombonierkę :) Zobacz inne nasze przepisy na czekoladki: czekoladki nadziewane malinami czekoladki nadziewane kajmakiem biała czekolada z lawendą czekoladki nadziewane musem z suszonych śliwek czekoladki z macierzanką i kwiatkami czekoladki kokosowe z migdałem biała czekolada z kwiatkami czekoladki kawowe czekoladki z marcepanem i czereśnią czekoladki z orzechami skórka pomarańczowa w czekoladzie czekoladki z nadzieniem miętowym trufle karmelowe czekoladki pomarańczowe białe czekoladki nadziewane lemon curd czekoladki z nadzieniem czekoladowym

Brukselka z kasztanami

Brukselka to smak dzieciństwa, w moim przypadku niebyt dobrze się kojarzący. Pamiętam rozgotowaną brukselkę, która niestety nie zachwycała i wystarczająco zrażała do siebie. Jeśli macie podobne wspomnienia, to gwarantuję Wam, że ta brukselka z kasztanami w niczym nie przypomina tamtej sprzed lat. I całe szczęście :) Brukselka ugotowana na parze nie potrzebuje soli. Smak wzmacnia świeżo starta gałka muszkatołowa i świeżo mielony pieprz. Dodatkowo podsmażona na maśle z kasztanami jadalnymi (jeśli ich nie macie, możecie użyć orzechów laskowych) uzyskuje orzechowy smak. Idealnie pasuje na świąteczny stół jako dodatek do mięs. Jest tak smaczna, że można jeść ją również solo. To danie proponujemy wspólnie z Cisowianką - Gotujmy Zdrowo - mniej soli. Więcej przepisów bez soli, w ramach akcji, znajdziesz na naszym blogu tutaj. Brukselka z kasztanami Brukselka jest cennym źródłem witamin z grupy B,   A, C, E, K. Jest też bogata w minerały, przede wszystkim w żelazo, magnez,   cynk, wapń, mangan, selen oraz potas. 100g brukselki zawiera 5g błonnika, 3,5g białka i ma tylko 40 kcal! Ponadto ma niski indeks glikemiczny (gotowana ma tylko 20). Nic, tylko jeść! :) Do tego kasztany, które zawierają tyle witaminy C, co cytryna! Oprócz tego bogate są w minerały: magnez, potas, żelazo, wapń i lecytynę. Brukselka z kasztanami

Smak grudnia. Miesiąca obfitości. Kojących zapachów bez deficytu. Potrzeby ciepła i miłości. Przedświątecznego pośpiechu i nostalgicznych sylwestrowych podsumowań. Pudding wzmocni, ukoi poszarpane prezentowymi dylematami emocje. Rozgrzeje mocniej niż szalik, z którym się nie rozstajecie. Od pomarańczy i cynamonu, ich wspólnej słodyczy też się można uzależnić. pomarańczowy pudding Pomarańczowy pudding lubi wyjść z domu. Zapakujcie go do słoika albo wypełnijcie nim pudełko. Zajrzyjcie tam w wolnej chwili. Po energię, spokój i smak. Jeśli potrzebujecie więcej dodajcie czekoladę. W grudniu wszystko wypada. pomarańczowy pudding

pierniczkinachoinke-2 Nie ma bez nich Bożego Narodzenia. Muszą pachnieć cynamonem i kardamonem. Wypełnione miodem, dekorowane lukrem. Do schrupania i na choinkę. Dla tych, co podchodzą do nich z pewną taką nieśmiałością zebrałam nasze doświadczenia i rady, z którymi pieczenie pierniczków i ozdabianie ich - nie może się nie udać! Rodzaje:

  • pierniczki tradycyjne - nieco grubsze, twardnieją po upieczeniu i muszą poleżeć 2-3 , by znowu zmiękły
  • pierniczki na choinkę - cienkie, twarde, równe, więc łatwo na nich rozprowadza się lukier
  • pierniczki na ostatnią chwilę - nie trzeba ich piec wcześniej, nawet dzień przed świętami będzie dobrze, bo nie twardnieją
  • pierniczki Lebkuchen - najszybsze, bo nie trzeba ich wykrawać. Do zrobienia wcześniej, bo też potrzebują czasu na to, by zmiękły
  • pierniczki Katarzynki - do pieczenia wcześniej, najlepsze oblane czekoladą
pierniczkinachoinke1-360x540 Inne:
  • pierniki staropolskie - pracochłonne, ciasto musi być ugotowane co najmniej miesiąc przed świętami. Przed upieczeniem pierniczki są przekładane powidłami. Zdecydowanie najpyszniejsze!
  • choinki z pierników  idealne na prezenty. Miły drobiazg własnoręcznie udekorowany. I wbrew pozorom wcale nie trzeba im poświęcić dużo czasu.
  • krajanka piernikowa  niby ciastko, a jednak piernik. Nie poprzestaniecie na jednym kawałku:)
Ozdabianie:
  • Najładniej wyglądają pierniczki lukrowane. Agata twierdzi, że lukrem małe arcydzieła jest w stanie zrobić każdy, trzeba tylko cierpliwości. Tutaj krok po kroku instrukcja, jak w kwestii ozdabiania osiągnąć poziom mistrzowski:)
  • Pierniki można też ozdabiać kolorowym cukrem czy posypką. Skąd je wziąć - odpowiedź tutaj
  • Na lukrze dobrze wyglądają koraliki i inne błyszczące ozdoby. W wielu sklepach przed świętami jest spory wybór, warto poszukać i nadać stylu swoim wypiekom.
lukrowanie Pierniczki to dopiero początek. Na stole musi być też piernik! Koniecznie przełożony powidłami. Nie należy żałować też korzennych przypraw. Piernik spokojnie dotrwa do Sylwestra. Lepiej więc upiec go więcej. W delikatniejszej wersji polecamy muffiny piernikowe. Można je zapakować w ozdobne pudełko i podarować tym, których odwiedzacie w święta Czekolada piernikowa - po chłodnym spacerze - idealna na rozgrzanie. Wyjątkowo świąteczna i zimowa. muffiny piernikowe Powidła do przekładania pierników i piernika lepiej robić samemu. Wiem, że brakuje czasu, ale na te ekspresowe powidła śliwkowe na pewno go znajdziecie. pierniczkinachoinke3-360x540 Powodzenia!  

Czekoladki z malinami

Te nadziewane czekoladki należą do ulubionych mojej rodziny. Wytrawny smak czekolady w połączeniu z nasączonymi malinami z nalewki zdecydowanie smakuje dorosłym. Do tego espresso lub łyk domowej nalewki malinowej i człowiek się rozpływa :) Czekoladki z malinami Czekoladki wystarczy zapakować (w puszkę, mały słoiczek, pudełko lub celofan) i obdarować nimi przyjaciół. Kulinarne prezenty są dobre na każdą okazję, nie tylko na Święta :) Czekoladki z malinami

Sernik cytrynowy

Serniki nie należą do moich ulubionych ciast. Odmienne upodobania ma jednak moja rodzina i znajomi. Nie potrafię (i nie chcę oczywiście) im odmówić, więc piekę. Podobno najlepsze. Nie wiem na ile to prawda, na ile nie, ale taka pochwała jest wystarczającą zachętą. Piekę sernik bez spodu, bo o taki jestem proszona (w myśl zasady, że spód jest zbędny, bo sernik o niebo smaczniejszy). Nie będę się zatem wychylać ;) Sama zawsze też zjem kawałek, bo robię bez cukru czyli w formie w pełni dla mnie dozwolonej :) Nie używam budyniu ani sztucznych aromatów (czy też "aromat identyczny z naturalnym"). Sernik cytrynowy aromatyzuję naturalną skórką z cytryny (dlatego powinna być "bio"). Dzięki niskiej temperaturze pieczenia, sernik nie opada, a dzięki śmietanie dodanej w ostatniej fazie pieczenia, jest gładki i biały. Polecam - ja, moi znajomi i rodzina :) Sernik cytrynowy

 Biała pavlova, jak to kobieta, skłonna jest do metamorfozy. Lubi zmiany i dobrze jej w kreacjach rozmaitych. Klasyka pavlovej odpowiada niezmiennie, ale, gdy trzeba, stać ją także na odrobinę szaleństwa. Pasują jej błyskotki, więc karmelowe odzienie przywdziała bez kaprysów. Muśnięta rozgrzanym cukrem zrobiła się strojna natychmiast i taka jakaś dostojniejsza. Do tego nieco złota, któremu żadna dama się nie oprze i jest elegancja na poziomie paryskich wybiegów. palvlova z karmelem Biała pavlova bez względu na okoliczności, nigdy nie zawiedzie. Dobrze skrojona, w  domowej wersji robi wrażenie. Achy i ochy wykrzykiwane nieśmiało nawet przez tych, co niby nie lubią słodyczy - gwarantowane.  Sekretów udanej kreacji jest kilka. Jeśli je zapamiętacie, pavlova  się uda na pewno:

  • dobrej jakości białka - mogą być prosto z lodówki, choć ja wolę używać tych w temperaturze pokojowej - krócej się ubijają
  • czysta miska, w której są ubijane białka- najlepiej tuż przed ubijaniem, przetrzeć ją ściereczką nasączoną sokiem z cytryny lub octem
  • miska najlepiej, by była matalowa lub szklana, na plastikowej szybciej osiada tłuszcz, którego białka nie lubią
  • białka muszą być idealnie oddzielone od żółtek, nawet najmniejszy dodatek żółtka może popsuć cały efekt
  • białka ubijamy na silniejszych obrotach miksera do czasu aż powstanie lśniąca, nie oddzielająca się od siebie masa. Gdy białka zaczną się rozwarstwiać, oznacza to, że są "przebite" i nie dadzą się uformować
  • drobny cukier kryształ, a nie cukier puder - bardzo powoli i w takiej ilości, jak podany, dodawany do białek. Cukier jest gwarancją sukcesu. Przy wsypywaniu cukru, zmniejszamy obroty miksera i ubijamy do czasu, gdy cukier nie będzie wyczuwalny w masie - najlepiej sprawdzić rozcierając odrobinę kremu między palcami.
  • palvova bardziej się suszy niż piecze. Ważna jest więc niska temperatura - 100 -110 stopni. Można używać termoobiegu, ja wolę grzanie góra-dół i kontrolowanie, czy deser nie za bardzo się rumieni.
Powodzenia! pavlova z karmelem