Grzechem jest lekceważyć to, co się teraz dzieje na targach. Maliny, porzeczki, czereśnie, jagody, agrest niemal proszą o wykorzystanie. Nie odmawiam, sycę się, bo lato zaraz będzie na półmetku! Tarta migdałowa z jagodami to moja koncepcja na piknikowy weekend. Pokrojona i zapakowana do koszyka, przetrwa rowerową wycieczkę. W lesie smakuje wybornie. tarta jagodowa Owocowa tarta to kwintesencja letnich deserów. Jagodowy kolor urzekł Was też na facebooku, bo, gdy zaproponowałam kilka ciast do wyboru, zdecydowaliście, że to przepis na tartę ma pojawić się najszybciej. Bardzo proszę! tarta jagodowa

Ratafia to nalewka wieloowocowa, z sezonowych owoców, dodawanych sukcesywnie podczas dojrzewania. Skład nalewki może być dowolny, jednak warto zrezygnować z intensywnie przebijających się smaków (np. kwiaty czarnego bzu). Niektórzy robią ratafię tylko z czerwonych owoców, inni tylko z jasnych. W tej kwestii jest tu pełna dowolność :) Najważniejsza zasada to taka, by wsypać do słoja warstwę owoców, zasypać cukrem i zalać alkoholem (mieszam wódkę ze spirytusem - na 1 litr wódki daję 200-300 ml spirytusu) tak, by owoce były przykryte. Dlatego w każdym roku ratafia jest inna, taki właśnie jej urok :) Dzielę się z Wami przepisem na nalewkę, która robiłam w 2015 roku (dokładnie spisałam daty, kiedy co dodałam) i teraz się nią delektuję. Nalewka wieloowocowa - ratafia Nie lubię przesłodzonych nalewek, dlatego tylko pierwszą warstwy zasypałam cukrem, później ten etap pominęłam i dolewałam tylko alkohol. Na koniec odlałam płyn a owoce zasypałam cukrem. Ale o tym dokładnie w przepisie.

Rzutem na taśmę dokładam ten przepis, bo szparagi żeganają się nieubłagalnie. Może jakieś mrożenie jest w stanie je zatrzymać na dłużej, ale z całym szacunkiem - po  takiej obróce to już nie to samo. Ja kocham szparagi niemal prosto z pola, a przynajmniej bazarowej skrzynki. Związane gumką, w pęczku, soczyste i dające się wykorzystywać bez opamiętania. risotto ze szparagami Na szparagowy finał serwuję kremowe risotto, w nim dużo mięty i płatków migdałowych. Delektuję się ze świadomością, że będę tęsknić. Bardzo:) risotto ze szparagami

Rzucają mi się w oczy ostatnie badania obwieszczające z dumą, że śniadanie nie ma wpływu na naszą dietę, nie jest tak ważne, jak dotąd sądzono i w ogóle można je sobie darować. W tym eksperymencie ci co jedli pierwszy posiłek, jak i ci, którzy o nim zapominali, tak samo tracili na wadze i czuli się  podobnie. Badania poparte są powagą naukowców, a mimo to  ignoruję je z całą swoją poranną siłą. Nikt mnie nie przekona, że rezygnacja ze śniadania ma sens. Jestem uzależniona od przyjemnego rozpoczęcia dnia, nauczyłam się nawet odpowiedniej cierpliwej kolejności - najpierw posiłek, potem kawa. Śniadaniem rozpieszczam organizm chyba najmocniej. Dbam o nie z intensywnie domową troską. Jest ciepłe, pachnące, sezonowo dopasowane. Nigdy nie wiem, co będzie dalej z tym wstającym dniem, czy coś nie popsuje mi nastroju, jakiś plan trzeba będzie odłożyć na półkę. Śniadanie daje mi poczucie komfortu. Nie pozwolę go sobie tak łatwo odebrać, o nie! Naukowcy niech piszą, co chcą, ja i tak wstanę ten kwadras za wcześnie, by zgotować sobie coś pysznego. gotujmy zdrowo   Dla wzmocnienia wakacyjnego zdrowia wybieram szpinak z żelazem i chrupką cukinię. Jajku pozwalam, by utworzyło na warzywach naturalny sos. Upajam się ciepłem lata, wstającym tak wcześnie słońcem, dniem, który mam nadzieję mnie zaskoczy. Po takim śniadaniu mogę wszystko. Z taką energią dołączam je do akcji Cisowianki Gotujmy Zdrowo. gotujmy zdrowo

Dziś będzie wpis osobisty. Wyjątkowy. O historii, która, jak wiedzą Ci, co zajrzeli do notki o nas - zaczęła się w piaskownicy. Z tych niezobowiązujących wydawałoby się babek wyrosło marzenie. O miejscu pełnym pasji. Wypełnionym wrażeniami z podróży i doświadczeniem czerpanym od najlepszych szefów kuchni. Po drodze była kariera, premiowana kolejnymi sukcesami, pewna wizja zawodowego rozwoju, dobrych pieniędzy, mieszkania ze stiukami w stylowej kamienicy. Idealny plan, pieczołowicie i precyzyjnie wcielany w życie. Duma, małe i wielkie radości. Gdzieś w tym wszystkim nieśmiało rodził się apetyt. Pożądliwy głód zmiany. Wywrócenia obowiązujących norm do góry nogami. Brylantowa 16 Ta decyzja wymagała niesamowitej odwagi. By zostawić to, co pewne i rzucić się na głęboką wodę kulinarnych wyzwań. Przestać się w kuchnię bawić, pisać o niej na blogu, nieśmiało testować, a chcieć zaprosić nieznajomych. Czasami wymagających. Marudzących. Nie w humorze. Oczekujących zbyt wiele. Mieć pewność, że to krok w dobrą stronę, bo są w rękach atuty nie do wytrącenia. Wiedzy, determinacji. Umiejętności i biznesowej dojrzałości. Brylantowa 16 Ten mariaż zaowocował autorskim miejscem. Brylatnową 16, kuchnią emocjonalną, w której od dziś czeka na Was Agata ze swoim zespołem. Zadbała o każdy detal. Wybrała odcień krzeseł, na których usiądziecie, ziarna kawy i mąkę do makaronu. Mam nadzieję, że każdy, kto zajrzy na wrocławski Ołtaszyn, dostrzeże tę troskę. I wierzę, że to miejsce skazane na sukces. Menu sezonowe, jeśli  dotrzecie tam niebawem koniecznie spróbujcie raviolo z bobem - obłędne. Zaskakuje też ręcznie robione pappardelle z sercem wołowym i masłem orzechowym. To  zapowiada się na torpedę absoloutną  Brylantowej:) Autorem nieoczywistej fuzji  smaków jest świetny szef kuchni Piotr Andruszko. Brylantowa 16 Agato, szefowo, restauratorko - zaciskam mocno kciuki. Za gwiazdki i miejsce w żółtym przewodniku. A przede wszystkim za nieposkromiony apetyt gości, którzy będą wracać. Powodzenia! Wszystkich spragnionych kulinarnych wrażeń, poznania Agaty od  kuchni zachęcam  - zmierzajcie na Brylantową 16 we Wrocławiu.

W upalne dni odstawiam mięso na bok i sięgam po coś lżejszego, ale równocześnie pożywnego :) Ze względu na natłok obowiązków w ostatnim czasie, staram się przygotować posiłek wcześniej, by zawsze móc zjeść coś pełnowartościowego. Świetnie się sprawdza pod tym względem komosa ryżowa, którą gotuję i trzymam w lodówce, a następnie jem z różnymi dodatkami. Tym razem jako sałatka z awokado, szparagami i pomidorkami. Całość podana z oliwą. Taka sałatka jest pyszna i z powodzeniem możecie ją wziąć jako drugie śniadanie do pracy. W przygotowaniu jej ograniczyłam sól, w ramach akcji Cisowianka - Gotujmy zdrowo, dobra oliwa w zupełności wystarczy, by podbić smak. Jeśli macie oliwę truflową, możecie ją użyć dla aromatu. Idealnie się bowiem komponuje ze szparagami i awokado. salatka z quinoa awokado i szparagami Jak ugotować komosę ryżową (quinoa)? Ważne, aby quinoę dokładnie wypłukać na sicie pod bieżącą wodą, mieszając do momentu, aż przestanie się pienić, a następnie odcedź.Wypłukaną komosę ryżową przełóż do garnka i zalej wodą (na 1 szklankę suchej komosy daj 1 i 2/3 szklanki wody). Gotuj, a po zagotowaniu przykryj garnek przykrywką, zmniejsz płomień i gotuj jeszcze przez 5-10 minut. Ugotowaną komosę ryżową zamieszaj i przykryj pokrywką. Zostaw tak quinoę na ok. 15 minut, aby napęczniała. W ten sposób ugotowana komosa ryżowa jest sypka i jędrna. Dlaczego komosa ryżowa?

Quinoa jest bogatym źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych i pełnowartościowego białka (o podobnej strukturze jak amarantus). Poza tym ma wiele witamin i składników mineralnych. Wskazana jest dla osób z celiakią czy alergią na gluten, bowiem nie zwiera glutenu. Ma bardzo niski indeks glikemiczny (na 100g tylko 0,87g cukrów prostych), w przeciwieństwie do kaszy jaglanej, zalecana jest więc dla diabetyków. Komosa ryżowa jest bogatym źródłem magnezu, żelaza, fosforu i   łatwo przyswajalnego wapnia. Nie wiem czy wiecie, ale komosa ryżowa ma więcej wapnia niż mleko!

maslane pampuchy z musem rabarbarowym

Czasami nie potrzeba zbyt wiele. Wystarczy słońce, proste danie i możliwość jego skonsumowania na balkonie :) Pampuchy to dla mnie smak lata, zwykle podawane z sosem truskawkowym lub jagodowym. Dla wielu to smak z dzieciństwa, bowiem dzieci je uwielbiają. Tym razem zamiast owoców mus z rabarbaru i wanilii. Pampuchy z musem z rabarbaru zniknęły momentalnie :) maslane pampuchy z musem rabarbarowym Zamiast wycinać pampuchy można oczywiście je formować jak bułeczki - pełna dowolność. Wycinane są jednak cieńsze i szybciej się gotują :)) Przepis na wegańskie pampuchy znajdziecie tutaj. Pampuchy robię w parowarze, ale jeśli go nie macie, to możecie na garnku z wodą zawiązać gazę i na niej położyć pampuchy i gotować pod przykryciem (można przykryć metalową miską). maslane pampuchy z musem rabarbarowym2

Tydzień temu zorganizowałyśmy z koleżankami piknik - urodzinową niespodziankę dla Ewy. Miało być letnio i wesoło. Zadeklarowałam się do przygotowania tortu, jednak chęci nijak nie współgrały z mocami przerobowymi i czasem. Dlatego zrobiłam szybki, udawany (bez warstw ;)) tort. Miałam tylko wytyczne, że ma być bez glutenu, bez laktozy i bez cukru. Jajka wchodziły w grę ;) Odpowiednio więc przerobiłam dobrze mi znaną czekoladową chmurę Nigelli, tworząc tak naprawdę nowe, pyszne ciasto. Czekoladowe ciasto jest bez grama mąki (ani pszennej, ani bezglutenowej - żadnej :)). Zamiast tradycyjnej bitej śmietany, ubiłam mleko kokosowe. Resztę dopełniły owoce i bratki z balkonowej rabatki (dla wyglądu tylko, bo w smaku są trawiaste) brownie kokosowe1 Poza tym były desery bezglutenowe, lemoniady, kompot, kawa z żołędzi, owoce i koreczki z bananowo-orzechowe. Oraz truskawki z "bitą śmietaną" kokosową, która została z przygotowania ciasta. Nie zabrakło też stołu przyniesionego do parku, obrusu, kwiatów w wazonie i balonów. Wspólna praca kilku osób. W zamian mina zaskoczonej Ewy - bezcenna! To był najlepszy piknik! piknik

Wiosenne risotto ze szparagami i rzodkiewkami

W maju szparagi zdecydowanie wiodą prym. Jem je na okrągło, próbując się najeść "na zapas". Pierwszych kilka pęczków zjadłam bez dodatków, by w pełni nacieszyć się ich smakiem. Kolejne lądują w sałatce, zupie, makaronie i risotto. Risotto ze szparagami i rzodkiewką to zdecydowanie wiosenny i mój smak :) Możecie dodać do niego skórkę z cytryny, by uzyskać bardziej orzeźwiający smak. ja jednak najbardziej lubię aksamitne i maślane. Mogłabym jeść codziennie :) Wiosenne risotto ze szparagami i rzodkiewkami Do risotta ze szparagami i rzodkiewką idealnie pasowałaby świeża mięta. wpadłam jednak na to, gdy wrzucałam zdjęcia do wpisu. Wcześniej zjadłam risotto z apetytem i nie doszukałam się braków ;) Teraz jednak ta mięta wciąż za mną chodzi. Wiosenne risotto ze szparagami i rzodkiewkami

Kokosowy pudding chia z musem rabarbarowym

Od niedawna rabarbar ubóstwiam podwójnie. A to dlatego, że jest warzywem! Odkąd dowiedziałam się, że nie mogę jeść owoców (przez moment nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę, a jednak! :/), rabarbar jest świetną alternatywą, która pozwala mi przetrwać letni czas, pełen nadchodzących owoców. Jest orzeźwiający i wyczekany przez kilka sezonów. Idealnie komponuje się z wanilią i mlekiem kokosowym. Dzięki temu mam deser bez cukru, bez owoców, a przy okazji bez laktozy (na szczęście laktozę mogę :)). Kokosowy pudding chia z musem rabarbarowym to ostatnio mój faworyt :) kokosowy pudding chia z musem rabarbarowym Nikt mi jednak nie zabronił jeść kwiatków ;) Dlatego trafiły na wierzch deseru ;) Pudding możecie oczywiście przygotować w słoiku i wziąć do pracy na pyszne, drugie śniadanie. kokosowy pudding chia z musem rabarbarowym1