Czekoladowy pudding z tapioki z marakują i pistacjami

Tapioka jest dobrą bazą do robienia budyni czy kisielu. Nie zawiera glutenu i cholesterolu, jest niskokaloryczna (niestety ma dosyć wysoki indeks glikemiczny). Przeważnie używam drobnych kulek, tym razem przygotowałam pudding z tapioki perlistej o grubych kulkach (to ta, którą się używa do bubble tea). Wymaga ona namoczenia, by później już w ekspresowym tempie przygotować deser. Wystarczy zagotować ją bowiem z mlekiem i dodać kilka kostek czekolady. W razie potrzeby dosłodzić do smaku syropem z agawy lub ksylitolem. Pudding z tapioki jest bardzo sycący, dlatego możecie go zabrać (przygotowując w słoiku) do pracy na drugie śniadanie :) Czekoladowy pudding z tapioki z marakują i pistacjami Początkowo planowałam zrobić czekoladowy pudding z dodatkiem lawendy (kiedyś zrobię!), ale ponieważ w ręce wpadła mi świeża marakuja, nie zastanawiałam się długo. Do deseru czekoladowego dodałam trochę egzotycznego smaku w postaci miąższu z marakui, płatków kokosowych i posiekanych pistacji. Połączenie bardzo udane. Pudding czekoladowy będzie też pyszny z wiśniami z syropu (lub z nalewki lub z kompotu) lub z musem z malin, jeśli akurat macie ochotę na rodzime smaki. Czekoladowy pudding z tapioki z marakują i pistacjami

Nieprzyzwoicie pyszne ciasto udało mi się z niewyszukanego połączenia. Mocno ubitych białek, które niosą wypiek do góry i startych migdałów. Po takim sukcesie deser wpisuję na listę do wielkanocnego zrobienia, bo w tym roku szukam lekkości i delikatności. Ciasto migdałowe spełnia oba warunki, nie ma w sobie pszennej mąki, można nieco jeszcze ograniczyć mu cukier albo zastąpić go zdrowszym ksylitolem lub fruktozą i będzie zupełnie fit oraz glamour. Dobrą robotę wykonuje w nim kremowa ricotta, która ciasto prowadzi w kierunku sernika. ciasto migdałowe Nie ma opcji by ciasto migdałowe  się nie udało, po prostu sprawnie trzeba ubić białka, bo na nich spoczywa cała odpowiedzialność za gabaryty ciasta. Potem już z górki, mieszamy i czekamy na efekt. Cierpliwie:) Ciasto długo jest świeże i wilgotne, więc nie trzeba piec go na ostatnią przed wielkanocną chwilę. ciasto migdałowe

Ze Skreiem poznałam się niedawno. We Wrocławiu do tej pory ta ryba była mało znana, ale jest szansa, że to się zmieni. 2 tygodnie temu dostałam od koleżanki z Warszawy smsa z informacją, że jak tylko będę w Warszawie musimy się razem wybrać do "Małej Polany Smaków" (restauracja Andrzeja Polana), bo właśnie tam jest i jest pysznie. Na moje pytanie, co jadła, dowiedziałam się, że Skrei. Tego samego dnia dostałam zaproszenie od Piotra Kucharskiego na warsztaty kulinarne dotyczące właśnie Skreia - norweskiego dorsza zimowego, prowadzone przez Piotra i Andrzeja Polana. Przypadek? ;) Skrei - warsztaty kulinarne z Andrzejem Polanem i Piotrem Kucharskim _MG_8548-kopia Warsztaty kulinarne były bardzo inspirujące (więcej zdjęć możecie zobaczyć na naszym profilu na fb).

Tagliatelle (a nie spaghetti) alla bolognese

Któż z nas nie słyszał o spaghetti bolognese? Dla większości z nas to klasyk kuchni włoskiej. Tymczasem w Bolonii słynny mięsny sos je się z makaronem tagliatelle (lub z lasagne), a spaghetti bolognese to wymysł (dla) turystów. Na ogół występuje w menu pod nazwą Tagliatelle al Ragu. Bez względu na rodzaj pasty, sos jest pyszny. Sos jest mięsny, pomidory i reszta warzyw to jedynie dodatek. Tajnikiem jest tu długi, wolny proces gotowania (od 2 do 4 godzin), dodanie warzyw oraz... mleka. Tak, Włosi dodają pod koniec gotowania mleko lub śmietanę. Może się to wydawać dziwne połączenia, ale spróbujcie. Przekonacie się, że warto   :) Tagliatelle (a nie spaghetti) alla bolognese

Z Beatą Pawlikowską mam trochę wspólnego: miłość do podróży i miłość do jedzenia. Te dwa elementy są niemal nieodzowne, podróżując poznaję nowe smaki, chłonę inspiracje jak gąbka wodę. Dlatego nowa książka Beaty Pawlikowskiej "Soki i koktajle świata" od razu skradła moje serce. Autorka dzieli się w niej ponad 70 przepisami na napoje z całego świata. Soki i koktajle świata, Beata Pawlikowska Przepisy okraszone są wspomnieniami i zdjęciami autorki z podróży. Opisuje bazary i towarzyszące im owocowe smaki. Dokładnie pamiętam smak owocowych koktajli pitych w Maroko, sok z granatów w Stambule, świeżo wyciskany sok z trawy trzcinowej na Kubie, czy wodę kokosową sprzedawaną na ulicach w Bangkoku. Podczas podróży świeże soki (wyciskane przy mnie) towarzyszą mi na każdym kroku, świetnie nawadniając i dostarczając niezbędnych mikroelementów. Podczas upałów zastępują małe posiłki. W krajach tropikalnych, przygotowanie koktajli jest tak powszechne jak picie kawy. Soki i koktajle świata, Beata Pawlikowska Autorka inspiruje różnorodnymi przepisami, bazującymi zarówno na owocach, jak i warzywach. Niektóre propozycje są przedstawione w różnych wersjach - oryginalnej, zdrowszej i wegańskiej. koktajle. Po wypiciu takiego egzotycznego napoju, można poczuć, jak smakuje odległy zakątek świata na ziemi. Soki i koktajle świata, Beata Pawlikowska Beata Pawlikowska skupia także uwagę na urządzeniach pomocnych przy robieniu koktajli, soków i lemoniad (blender, sokowirówka, wyciskarka). Wyciskarka wciąż pozostaje w strefie moich marzeń i wierzę, że kiedyś stanę się jej posiadaczką :) Soki i koktajle świata, Beata Pawlikowska Książka "Soki i koktajle świata" ma jeszcze "ukrytą" zaletę. Otóż, po zainstalowaniu na smartphonie aplikacji Tap2C można obejrzeć filmy i galerie fotografii. To jeszcze bardziej przybliża nas do danego zakątka świata i powoduje chęć natychmiastowego przygotowania koktajlu we własnej kuchni :) Soki i koktajle świata Beata Pawlikowska Wydawnictwo: Edipresse Książki data premiery: 17 lutego 2016 liczba stron: 192 cena: 39,90 zł

Wegański mus czekoladowy z awokado bez cukru

Lubię awokado przede wszystkim za jego kremową konsystencję. Na ogół przygotowuję z niego najprostszą pastę z awokado na śniadanie lub mój ulubiony koktajl z awokado, kiwi i pomarańczami. Tym razem przyszła pora na deser - na ekspresowy deser :) Wystarczy zmiksować ze sobą kilka składników, by mieć pyszny i zdrowy deser. Deser bez glutenu, bez laktozy i bez cukru, za to z mnóstwem dobroci (o wartościach odżywczych awokado możecie przeczytać tu). Mus czekoladowy z awokado może śmiało konkurować z klasycznymi musami. Wegański mus czekoladowy z awokado bez cukru Mus możecie urozmaicić dodając do niego zmielone (lub drobno posiekane) orzechy lub migdały. Mus ten też sprawdzi się również doskonale jako dodatek to puddingu chia. Również może zastąpić masło czekoladowe i możecie smarować nim pieczywo. W każdej wersji smakuje super! Wegański mus czekoladowy z awokado bez cukru

Zielony koktajl z pietruszki, pomarańczy, banana z nasionami chia

Jestem uzależniona od pomarańczy sycylijskich. Uwielbiam je za niezwykła soczystość i brak pestek ;) W zielonych koktajlach spisują się doskonale. Ostatnio moją ulubiona kombinacja jest koktajl z natki pietruszki, soku z pomarańczy sycylijskich, banana z nasionami chia. To prawdziwa bomba witaminowa. Poza dużą dawką witaminy C (dzięki natce pietruszki i pomarańczom), ma dużą dawkę błonnika, białka oraz kwasów tłuszczowych Omega-3 (dzięki nasionom chia). I ten smak! Zielony koktajl z pietruszki, pomarańczy, banana z nasionami chia Banan dodaje słodyczy, zatem nie trzeba dodawać już cukru, ani jego zastępników. Możesz go wypić na drugie śniadanie lub zabrać ze sobą do pracy. Pamiętaj, aby koktajl pić niedużymi łyczkami. Zielony koktajl z pietruszki, pomarańczy, banana z nasionami chia

Czasu na nieśpieszne codzienne śniadania, gorącej kawy do porannej gazety, rytuałów powtarzających się zawsze po przebudzeniu. Tego luksusu potrzebuję niezmiennie i funduję sobie bez wyrzutu, gdy mogę, bo działa lepiej niż niejedno spa. To niby drobiazgi, a zebrane w całość wzmacniają i zupełnie inaczej pozwalają spoglądać na nadchodzący dzień. Fanaberia, za którą wdzięczny będzie dopieszczony organizm. omlet   W sprawie śniadań jestem konsumentką totalną. Odrobiłam lekcje i pierwszy posiłek traktuję z należytą mu nabożnością. Wkomponowuję się w miejsca, pory roku, nastroje,towarzystwo, ale nie grzeszę przeciw przykazaniu wszystkich dietetyków, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia.  W Rzymie jadam na słodko, z filiżanką parującego espresso. W Paryżu cafe au lait zagryzam croissantem. W Gwatemali bez zdziwienia przyjmuję talerz kulek z czarnej fasoli wypełnionych czekoladą. Odpowiadają mi te poranne eksperymenty, w mojej zwyczajnej kuchni też nie ma nudy. Gdy trzeba rozgrzewam się jaglanką z cynamonem albo puddingiem z komosy. Weekendowo lubię wszelkie placki, naleśniki i racuchy. Nie oprę się nigdy banalnej kanapce z żółtym serem. omlet

Karmelizowane gruszki w białym winie z kardamonem i szafranem

Deser ten jest uczony przez autorów książki "Jerozolima" - Ottolenghi Yotami, Tamimi Sami - w szkole Leiths w Londynie. Sekretem tego deseru jest aromatyczny kardamon. Użyłam zielonego, przywiezionego przez przyjaciół (z agni-ajurweda) prosto z Indii. Jest on bardzo intensywny w smaku, dlatego zmniejszyłam jego ilość do 12 strączków. Użyjcie jednak tyle, co w przepisie, jeśli używacie kardamonu ze sklepu. Gruszki duszone w białym winie z kardamonem i szafranem są bardzo proste w przygotowaniu. Co więcej, można je przygotować nawet 1-2 dni przed przybyciem gości i nie wymagają użycia ani miksera, ani piekarnika - wystarczy garnek ;) Karmelizowane gruszki w białym winie z kardamonem i szafranem Kardamon ma słodkawy, jednocześnie pikantny smak i niezwykły aromat. To sprawia, że deser pomimo kilku składników robi sie niebanalny :) Kardamon ma właściwości rozgrzewające oraz wiele zdrowotnych. M.in. zapobiega wzdęciom, pomaga w trawieniu, dobry na problemu z drogami oddechowymi. Ponadto uważany jest za afrodyzjak, dobrze radzi sobie ze stresem, dodaje energię i wspomaga koncentrację. Karmelizowane gruszki w białym winie z kardamonem i szafranem

Po słodkich Walentynkach, czas na detoks. Wiosna zaraz, choć pogoda może na to nie wskazywać:) Nie dajcie się zwieść. Jeszcze będzie słońce i będą zwiewne sukienki! Za chwilę, niebawem, już w zasadzie. Na razie, skracając oczekiwanie,wiosnę inauguruję na talerzu. Zielenią i lekkością. sałata rzymska W tej skromnej sałatce zamiast rzymskiej sałaty można wykorzystać cykorię, też będzie do sosu pasowała. On jest kluczowy, taki wymieszany niby od niechcenia, słodko - słony, a w finale wyborny. sałata rzymska