Ostatnio mimowolnie uczestniczę w odkrywaniu hiszpańskich walorów. Ten przepis trafił do naszego domu od Carmen, która pochodzi z Madrytu i jest oburzona, gdy słyszy, że do tortillii gotuje się ziemniaki. Nie rozumie też jak można jeść tak sycącą mieszankę na śniadanie. Zgodnie z tradycją w Hiszpanii tortillę podaje się wyłącznie na obiad albo kolację. Pierwotny, podarowany przepis zawierał tylko ziemniaki i jajko. Carmen dopuszcza ewentualnie dodanie cebuli. Pozostałe składniki znalazły się w tej tortilli na naszą polską odpowiedzialność po to, by ją urozmaicić i wzbogacić wizualne wrażenia. Można je oczywiście pominąć i kurczowo trzymać się oryginału. Tradycyjna tortilla była daniem najuboższych - tanim i na długo zaspokajającym głód. Dziś jest jedną z atrakcji turystycznego menu.