Biała czekolada z kwiatkami

Po nasyceniu się przeze mnie rabarbarem, przerzuciłam się na kwiatki :) Wystarczy obejrzeć się dookoła na łące :) Po spróbowaniu już wcześniej jadalnych kwiatów: piwonii, szałwii, szczypiorku, nasturcji, storczyków, bratków, czosnku niedźwiedziego, rzepaku, kwiatów cukinii (o czymś jeszcze zapomniałam?:) ) przyszedł czas na kwiatki chabru, czerwonej koniczyny i mini polnych bratków. Biała czekolada z kwiatkami Zatopione kwiatki w białej czekoladzie przypominają mi widoczki, które w dzieciństwie robiłam na podwórku i zakopywałam. Biała czekolada z kwiatkami

Szalenie lubię dziecięce imprezy. To wyśmienita okazja do fantazyjnych wypieków. Można bezkarnie poszaleć z kolorami. Realizować barwne życzenia jubilata. Ten tort powstał dla uroczego siedmiolatka, który ma słabość do jajek niespodzianek i drażetek m&m's. W cieście nie mogło więc ich zabraknąć. dziecięcy tory urodzinowy Tort jest bardzo słodki, bo na kakaowym biszkopcie, przełożonym śmietaną. Dla kontrastu dodałam brzoskwiń pokrojonych w drobną kostkę. Ostatnia warstwa to czekoladowa rozpusta, krem ganache obsypany kolorowymi drażetkami wypełnionymi, a jakże - słodką masą. dziecięcy tort urodzinowy Tort najlepiej przygotować dzień wcześniej, musi porządnie schłodzić się w lodówce. Do zbudowania płotka wykorzystałam cienkie wafelki, ale mogą to być również batoniki albo kremowe rurki.

W końcu pojawił się rabarbar! Dla mnie to oczywiście powód do radości, choć wiem, że są też tacy, którzy rabarbaru nie uznają. Może dlatego, że to warzywo, a na ogół podaje się go na słodko. Mi w obu wersjach smakuje, ale nie ukrywam, że jak tylko jestem w posiadaniu rabarbaru, zaraz coś piekę. Dlatego ciężko mi uchować kilka łodyg do zrobienia chutneya. Może w tym roku się uda :) Tymczasem przedstawiam Wam kilka naszych przepisów, może Was zainspirują. Kruche ciasto z rabarbarem Kruche ciasto z rabarbarem i malinami, zamiast malin można dać truskawki. To chyba moje ulubione kruche ciasto z rabarbarem :)

Lody mango

Lody o smaku mango to zamrożona wersja mango lassi. Celowo nie dodawałam przypraw, by móc delektować się pełnią słodyczy. Tak przygotowane lody nie zawierają cukru, dojrzałe owoce mango są wystarczająco słodkie. Bratki posłużyły mi do ozdoby, ale po zjedzeniu ich z lodami doszłam do wniosku, że idealnie komponują się z nimi i można dać je do środka. Nadadzą orzeźwiającej nuty. lody mango   lody mango

Nazwałam ten mus deserem, ale w zasadzie równie dobrze smakowałby na śniadanie. Kryje w sobie sporą energetyczną dawkę i dużo przyjemności. Jest lekki i kuszący Wszystkie warstwy wzajemnie  się uzupełniają, choć jest ich tyle nie ma tu mowy o kłótni ani  o rywalizacji. Mus przepełnia świeżość mięty i aksamitność jogurtu. Są kruche herbatniki i soczyste owoce. deser z truskawek i kiwi Taki mus najlepiej smakuje mocno schłodzony. Ja zrobiłam go z mrożonych truskawek, co niewątpliwie dodało mu charakteru. Owoce zmiksowałam i w takiej postaci ułożyłam na kremowym jogurcie. Kiwi musi być bardzo dojrzałe, dzięki jego słodyczy można pominąć cukier. Jogurt koniecznie ten najgęściejszy. I obowiązkowo mięta prosto z doniczki. deser z kiwi i truskawek

Gdybym mogła wybrać owoce, które z sukcesem miałabym hodować na domowym tarasie, zdecydowałbym się na cytryny. Są tak wdzięcznie inspirujące. Włosi mają do nich wyjątkowe szczęście. Szczególnie Ci z Sycylii, bo tam produkuje się cytryn najwięcej. I to w ilu odmianach. Jest bardzo pestkowe femminello, a dla kontrastu bezpestkowe  verdello wyciskane namiętnie do słodkiego limoncello. Są cytryny na każdą porę roku.  Zimowe marzano  i wiosenne maiolino. Podobno różnią się smakiem, intensywnością kwaskowatości. Pachną też inaczej. I inną mają skórkę. Niebawem się przekonam, bo przede mną podróż na Sycylię. A dla Was cytryny w bezowym torcie:) tort bezowy cytrynowy Beza musi być słodka, kto piekł, ten wie:)Wiosenne nadzienie wybrałam lżejsze. Cytrynowy krem przełamany miętą uznałam za osobisty sukces. Tort z sukcesami miał więcej wspólnego, bo powstał tradycyjnie dla Maratończyka:)Po ponad 42 kilometrowym wysiłku taka porcja energii jest wyjątkowo pożądana, dlatego zawsze z bezą świętujemy finał tego męczącego dystansu. tort bezowy cytrynowy Zwykle spody bezowe wyciskam z rękawa cukierniczego, tworząc delikatne wzorki. Potem bezę wciskam w obręcz i wstawiam do piekarnika. Tym razem chciałam jedynie kremem bezę przełożyć, a nie dekorować, więc nie potrzebowałam idealnej powierzchni:)  Masę nałożyłam łyżką  i delikatnie wyrównałam. Krążki wyszły zdecydowanie grubsze, ale za to bardziej chrupkie.

Lody czekoladowe z orzechami

Jak tylko termometr wskazał powyżej 20 stopni, zapragnęłam lodów. Nie pozostało mi zatem nic innego, niż je zrobić, bowiem nie mogę jeść cukru, więc większość kupionych lodów odpada. Cukier zamieniłam zatem fruktozą, by móc bezkarnie jeść lody. Lody czekoladowe mają intensywny smak, czekoladowy a nie kakaowy. Jeśli macie maszynkę do lodów, z pewnością wyjdą Wam bardziej kremowe. Taki efekt można również uzyskać miksując je kilkakrotnie podczas zamrażania. Ja jednak chciałam mieć "już", więc ominęłam ten proces. Smak w pełni mi wynagrodził oczekiwanie na zastygnięcie lodów :) Lody czekoladowe z orzechami

Oprzeć jej się mogą jedynie ci, którzy nie lubią czekolady:)Ale czy znacie kogoś takiego? Tarta jest ekstremalnie intensywna. Bardzo wyrazista. Jej wytrawność już na talerzu próbowałam przełamać bitą śmietaną i malinowym musem, ale wolę ją saute. Taką z całym jej mocnym charakterem, kruchym spodem i aksamitnie puszystym musem. czekoladowa tarta O tej tarcie   myślałam od dawna. Potrzebowałam czekoladowego zastrzyku energii. Miała rozjaśnić kolejny zimny, deszczowy dzień.  Udało się:) Inspiracją do nadzienia był   mus czekoladowy, pozbawiłam go śmietany, a dodałam jajek. czekolada Mocno schłodzona tarta przypomina delikatne lody. Nie tylko w smaku, można ją bowiem jeść łyżkami, taka jest pyszna:)

Najpierw kupiłam maliny. Niewielkie pudełko  wyróżniało się na targu wśród ziemniaków i cebuli. Skusiłam się, bo potrzebowałam wiosny w kuchni.  W lodówce na swój czas czekały białka porzucone przy produkcji lemon curd. Był też cytrynowy krem. Idealnie słoneczny, do rozgrzania, którego pogoda upracie nie chciała nam dać:)Rozdrobniłam, wymieszałam, podgrzałam i wyszła tarta,  o którą walkę musiałam toczyć w swoim własnym domu:) tarta z włoską bezą Beza włoska przypomina mi ciepłe lody, dziecięcy deser pojawiający się w moich wspomnieniach. Jest bardzo słodka i delikatna. Tak lekko i z gracją towarzyszy cytrynowemu kremowi i malinom. Mam nadzieję, że sami się przekonacie:) tarta z bezą włoską

Podobno   banofee pie uwielbiała  księżna Diana. Łyżkami z tortownicy wyjadała premier Margaret Thatcher. Jestem skłonna w te opowieści uwierzyć. Ze względu na słodycz tego deseru. Takie nagromadzenie  cukru w jednym miejscu  mogą kochać jedynie Brytyjczycy:) Banoffee więc  albo się polubi albo nie. Uczuć ambiwalentych wobec niego nie ma. Naczytałam się o nim sporo, naoglądałam w londyńskich cukierniach. I postanowiłam zaryzykować. Gdy robiłam banoffe pie mąż na kolejno dodawane składniki patrzył sceptycznie:) Przy degustacji wszyscy jednogłośnie zarządali dokładki. W foremce zostały okruszki! banoffee Moja wersja nieco odbiega od oryginału, choć połączyłam w  niej to, co najbardziej brytyjskie.  By nieco złagodzić słodki smak dodałam do śmietany lemon curd. To był gest idealny. Cytrynowa nuta jest mocno wyczuwalna, świetnie gra z ciężkim kajmakiem. Ośmielam się nawet postawić tezę, że to dzięki lemon curd deser cieszył się takim uznaniem:) banoffee pieDobrą wiadomością w sprawie banoffee jest ta, że zawsze się udaje. W wersji najprostszej nawet nie trzeba piec spodu, wystarczy ciastka wymieszane z masłem schłodzić porządnie w lodówce. Można więc ten deser przygotować bez udziału kuchenki:)