Pomysł zainspirowany kuchnią Jamiego Oliviera, który uwielbia wrzucać wszystkie składniki do jednego naczynia, zapiekać i chwalić się, że na zrobienie dania potrzeba zaledwie kwadrasna.   Niekwestionowany mistrz w tej dziedzinie bywa dla mnie wzorem, więc posłusznie wsłuchuję się w jego rady. Dzięki natchnieniu z książek Jamiego wykonałam zaledwie kilka  ruchów -  natarłam delikatne piersi kurczaka cytryną i czarnym pieprzem, oprószyłam świeżym tymiankiem i dodałam charakteru gałązkami koktajlowych pomidorów. Wystarczyło, by dostać aromatycznie sysący obiad.

Takie śniadania lubię i zawsze narzekam, że zdarzają się zbyt rzadko. Trzeba na nie czasu. Najpierw do przygotowania, potem nieśpiesznej degustacji. Najlepiej sprawdzają się więc w weekendowych planach. Nie potrafię zrobić małej porcji, ale zwykle mnie to nie przeraża, bo drożdżowe racuchy niewiele tracą w zimnej wersji lub odgrzewane następnego dnia:)

Makaron z suszonymi pomidorami, mozzarellą i szpinakiem

Cenię makarony za to, że są pyszne i bardzo szybkie do przygotowania. W 20 minut mam zwykle gotowy obiad. Makaron z suszonymi pomidorami i szpinakiem zwykle robię na wizytę mojej siostry, która z góry zamawia właśnie ten zestaw. Przeważnie wszystkie składniki mam pod ręką, więc tym bardziej lubię tak mało wymagających gości, bowiem zawsze jestem w stanie sprostać ich zachciankom :) Makaron z suszonymi pomidorami, mozzarellą i szpinakiem

Kaloryczna,  niezdrowa, ciężkostrawna. Takie mity krążą wokół fasolki w tej wersji, zabijając całkowicie radość z jej smaku. Ponieważ   nie ulegam presji, od czasu do czasu na moim stole pojawia się to danie.   Zapamietane z obozów, szkolnych stołówek. Dzięki świeżym ziołom - tymiankowi i majerankowi nabiera zupełnie innego charakteru. Sos jest lżejszy i bardziej aromatyczny.  

Panierki są smaczne tylko pod warunkiem, gdy nie ociekają tłuszczem ;) Wystarczy zatem zamiast do oleju, włożyć kurczaka do piekarnika. Efekt Was zadziwi - kurczak jest bardzo chrupiący, a pod skorupką soczysty, nawet bardzo. Wszystko dzięki marynacie jogurtowej. Wystarczy tylko dzień wcześniej wszystko przygotować, by potem w szybki sposób zrobić niebanalny obiad. Chrupiący kurczak w jogurcie

Są takie smaki, które wracają do mnie zaledwie kilka razy w roku. Tak jest z curry. Jem i zapominam na długie miesiące. Gdy już pojawia się na talerzu degustuję z przyjemnością. Choć i tak nie ma prawa się znudzić, zmieniam dodatki. Tym razem postawiłam na łososia i czerwony ryż.

Zmiana pogody sprawiła, że od razu poczułam chłód i zatęskniłam za rozgrzewającym posiłkiem. W tej roli świetnie sprawdza się papryka faszerowana mięsem. Jest pożywna, bez pustych wypełniaczy. Zioła podkreślają zarówno smak papryki, jak i mięsa. Ta wersja jest odpowiednią propozycją na jesienny obiad. Faszerowana papryka

Zobaczyłam ostatnio   film Połów łososia w Jemenie. To taka tam nieco przesłodzona komedia z tytułową rybą w roli głównej i romantyczną miłością w tle. Pozostał mi po niej trudny do poskromienia apetyt na łososia. Soczystego, delikatnego, niekoniecznie złowionego w Jemenie, ale  czerpiącego smakowo ze  słonecznego klimatu Półwyspu Arabskiego - chętnie.  Pojawiło się  więc w tej wersji sporo cytryny i tymianku. Polecam, nieskromnie uznając, że łosoś   w tym wydaniu, jest jednym z lepszych, jakiego zdarzyło mi się konsumować.