Tofurnik cynamonowo-pomarańczowy z kremem daktylowym

Smak tofu to smak, do którego nie potrafię się przekonać. Jest jednak dobrym nośnikiem smaku i "wypełniaczem". Dlatego nie poddaję się i walczę z nim :) I to z sukcesem :) Ten tofurnik, na bazie przepisu z magazynu Kuchnia (nr 12/2014) wg Marty Dymek, jest idealny. Nie byłabym sobą, gdyby nie zmieniła nieco przepisu (podaję Wam z moimi zmianami) ;) Nie przebija przez niego smak tofu, a wyczuwalna jest nuta cynamonu i pomarańczy. Tofurnik cynamonowo-pomarańczowy z kremem daktylowym Dzięki mleczku kokosowym i kaszy jaglanej jest niezwykle gładki i kremowy. Do tego krem z daktyli - jedno z lepszych ciast wegańskich :) Tofurnik cynamonowo-pomarańczowy z kremem daktylowym - bezglutenowy

Limonkowe mini serniczki z nerkowców

Odkąd zjadłam w Berlinie wegańską limonkowe ciasto z nerkowców i awokado, nie mogłam przestać myśleć o tym smaku. Niewiele myśląc wypróbowałam przepis Minimalist Baker. Pomimo, że nie ma tu awokado (nie miałam w domu ;)), smak jest pyszny. Mocno limonkowy, kremowy, rozpływający się w ustach. Nie wymaga pieczenia (w oryginalnej wersji wymaga, ale ją zmieniłam ;) ) - to opcja również dla tych, którzy nie posiadają piekarnika :) limonkowe mini serniczki z nerkowców Dzięki dużej ilości limonki serniczki są orzeźwiające i lekkie w smaku. Limonkowe mini serniczki z nerkowców

Szybka orkiszowa szarlotka z aronią

Szybka orkiszowa szarlotka to zmodyfikowany przepis na szarlotkę sypaną. Ta wersja jest zdrowsza, dzięki razowej mące i chyba nawet smaczniejsza :) Szarlotkę orkiszową robi się błyskawicznie, nie trzeba wyciągać z szafki miksera ani wyciągać wcześniej produktów z lodówki. Największym wysiłkiem jest tu starcie jabłek, co również nie jest czynnością ani trudną, ani czasochłonną :) Szybka orkiszowa szarlotka z aronią Szarlotka to jesienne ciasto, które podkreślone smakiem aronii z nalewki pomoże uprzyjemnić chłodne, ciemne wieczory :) Szybka orkiszowa szarlotka z aronią

Nawet nie wiem, co w tej tarcie jest najlepsze. Kruchy, maślany spód, czy waniliowe wnętrze albo karmelizowana słodka skorupka. Połączenie  dwóch francuskich klasyków  okazało się strzałem  w deserową  dziesiątkę.    A wcale nie było planowane, tarta creme brulee powstała, bo  musiałam wykorzystać żółtka, które zostały po bezie, a nie chciałam powtarzać wykorzystywanych już przepisów. Z tej przypadkowej kulinarnej kreacji wyszło cudo, po którym długo w domu oblizywano palce. Szczęśliwcy zabrali porcję na wynos. Dzięki temu ich jesienny poranek był zdecydowanie przyjemniejszy. tarta creme brulee W tarcie creme brulee kluczowe są dwie sprawy - zapiekanie i chłodzenie. Obie muszą potrwać, nie polecam więc tego deseru niecierpliwym. Tym, którzy  jednak poświęcą swój czas, zostanie to wynagrodzone. Smakiem, zapachem, słodyczą. Zachwycicie się bez opamiętania:) Do ostatniego okruszka. tarta creme brulee

Lojalnie i uprzejmie zapowiadam, że w najbliższym blogowym menu rządzić będą tarty. W wersji słodkiej i słonej. Wszystkie oczywiście godne polecenia, bo każda z nich wyjątkowa. Ta powtarzalność w mojej kuchni pojawia się co jakiś czas i bywa nie do odparcia. Albo namiętnie gotuję zupy, do znudzenia robię pasty i piekę bezy, a teraz zagniatam kruche ciasto. Wypełniam je rozmaitym nadzieniem i tu kreatywności mi nie brakuje:) tarta z gruszkami i żurawiną Dziś częstuję tartą z gruszkami. Taką bez wysiłku, bo pokroić gruszki, wymieszać z cynamonem i żurawiną, żadna sztuka. Wierzch wzbogacony kruszonką, a w wersji luksusowej po wystudzeniu udekorowany bitą śmietaną. Tarta z gruszkami   żurawiną robi wrażenie i zaraz po wyjęciu z piekarnika i mocno schłodzona. W zasadzie nawet nie wiem, kiedy większe:) tarta z gruszkami i żurawiną

Z kaszą jaglaną lubimy się od dawna. Å»eby uniknąć kryzysu w tym związku, szukam niebanalnej odmiany. Gdy znudził mi się jaglany pudding, zaszalałam całkowicie i z kaszy zrobiłam ciasto. Wstawiałam je do piekarnika   z taką pewną nieśmiałością i obawą, że mam wobec jaglanki zbyt wygórowane wymagania. Tymczasem kasza zmielona na pył w cieście poradziła sobie znakomicie, idealnie zastąpiła mąkę i sprawiła, że ciasto jest zdrowe, lżejsze niż tradycyjne, a przy tym naprawdę dobre. malinowe ciasto z kaszy jaglanejDo ciasta dodałam zmielone migdały i maliny, ale jesienią, gdy tych drugich zabraknie, można eksperymentować ze śliwkami, jabłkami i orzechami. Korzenne przyprawy zamienią je w idealny deser na chłodne wieczory:) malinowe ciasto z kaszy jaglanej

Ciasto drożdżowe z rabarbarem, truskawkami i kruszonką

Zapach drożdżowego ciasta należy do moich ulubionych zapachów (tuż za zapachem świeżego pieczywa). Do smaków również, bo domowe drożdżowe ciasto mogłabym jeść na okrągło, nawet jak już lekko podeschnie. To niestety nie ma szansy zeschnąć, bo znika błyskawicznie.

Jest maślane, puszyste i "akuratnie" słodkie. Słodycz kruszonki równoważą truskawki i rabarbar. żałuję, że zostały mi już tylko zdjęcia ;)

Ciasto drożdżowe z rabarbarem, truskawkami i kruszonką Truskawki i rabarbar to dobrana para. Idealnie pasują tu również migdały, wanilia i skórka z cytryny, więc możecie eksperymentować z dodatkami. Ciasto drożdżowe z rabarbarem, truskawkami i kruszonką

Nieustannie ubolewam, że nie urodziłam się latem. Wtedy to dopiero można świętować. Ciepłe noce przyjaźnie wspierają imprezy. Wszystko, co jest w stanie kwitnie szalenie i świat wokół nabiera intensywnych barw. Obserwuję je radośnie i w myślach wypowiadam literackie chwilo trwaj . Mi w takiej  letniej chwili  i upał odpowiada i deszcz i nawet burza zbierająca się od rana. To najwspanialsza pora roku, więc cieszę się, że mogę w tym czasie świętować innych okazje i piec różne cuda. Ten kolorowy tort  zrobiłam na  urodziny siostry. tort z białej czekolady Chciałam, by było w nim coś z beztroskiego dzieciństwa. Stąd więc kolory. Sporo w nim słodyczy i lubianych przez  jubilatkę  drażetek. Zrobił wrażenie i smakiem i wyglądem:) tort z białej czekolady z malinami

Ekstremalnie czekoladowa tarta.  Mocno schłodzona przypomina nieco lody. O  mały włos, a   nie powstałaby wcale. I  byłaby to strata ogromna. Zamiast niej  planowałam   ciasto czekoladowe, ale moja mała córeczka robiła wszystko, bym w kuchni miała jak najmniej czasu. Musiałam więc pójść na skróty. I zamiast piec, rozdrobniłam czekoladowe herbatniki, wymieszałam z masłem, zagniotłam i schłodziłam. Na nie wyłożyłam pozostały po wykorzystaniu do dekoracji babeczek krem ganache. Kolejne chłodzenie, dekoracja malinami i zachwyt obłędny. Mój i gości.   tarta czekoladowa Bezczelnie zjadłam ostatni kawałek, bo dawno nie zrobiłam tak świetnego deseru. Zazwyczaj surowo oceniam swoją pracę, więc skoro czekoladową tartą sama się rozkoszuję, to uwierzcie, jest wyjątkowa:) Najwygodniej zrobić ją dzień wcześniej, bo deser potrzebuje porządnego chłodzenia. tarta czekoladowa

Sophie Dahl rozumiem doskonale.  Jej  kulinarną radość i nieustający apetyt na więcej. Chce się ją zjadać łyżkami. Jej przepisy nie tylko na rozkoszne poranki i nostalgiczne jesienne wieczory, ale i życie. Patrzę na nią przez pryzmat jej książek i dostrzegam z każdą kolejną stroną, że  jedyny rozmiar jaki ma znaczenie, to energii, którą w sobie pielęgnujemy. Cóż z tego, że  ochota na ciasto czekoladowe pojawia się w nocy. Zamiast karmić się wyrzutami sumienia, można dla ich zagłuszenia zjeść jeszcze jeden kawałek. I docenić, ile w tym zwyczajnego szczęścia. Prostego, jak przepis na ulubione ciasto Sophie. Nazywa je szaleńczo czekoladowym:) ciasto czekoladowe bez mąki To ciasto czekoladowe jest wyjątkowe.  Nieco w nim zawadiackiego charakteru brownie,  sporo wilgoci i mnóstwo czekolady. Mlecznej, gorzkiej, według gustu. Dla mnie pięknie zagrało z owocami lata. Jagody i maliny, trochę czereśni. Ułożone niedbale na puszystej kremówce. Do tego podwójna porcja aromatycznego espersso. Autorka pisze, że bezwarunkowo trzeba tego ciasta spróbować. No to chyba nie macie wyjścia, jeśli oczywiście uważacie, że deser bez czekolady nie istnieje:) ciasto czekoladowe bez mąki