Jeśli nie mam pomysłu na zabawę z dziećmi, wysyłam je do... kuchni. Pozwalam rozsypywać mąkę, mieszać palcami  w cieście i foremkami wykrawać ulubione kształty. Niesamowicie kusząca jest dla nich  szafka z gadżetami do pieczenia. Buszowanie  wśród  blaszek, papilotek i kolorowych posypek  sprawia dzieciom ogromną frajdę. Wprawdzie potem znajduję niektóre elementy w pudłach z zabawkami, ale powoli się przyzwyczajam do uszczerbków w moich zbiorach:) Najchętniej razem pieczemy ciasteczka. Są tak łatwe, że poradzą sobie z nimi bez problemu nawet najmniejsze ręce. Staram się wymyślać przepisy,  w których  trzeba używać miksera, a wystarczy  po prostu połączyć kilka składników w misce. Wspólnie robione ciasteczka muszą też szybko się upiec, bo dzieci nie mają za dużo cierpliwości i przebierają nogami przed piekarnikiem. Inspiracją do pieczenia są dla mnie składniki, które mam pod ręką. Przed weekendem dostałam paczkę z Lidla, a w niej produkty, które można od najbliższego poniedziałku (24 kwietnia) kupić w sklepach tej marki. W Lidlu rozpoczyna się Tydzień Grecki, więc na półkach pojawią się oryginalne oliwy, pyszne antipasti, charakterystyczne sery i łamiące postanowienie o diecie słodycze. Ja mam spory zapas chałwy, która  spogląda  radośnie  i mówi: zjedz mnie natychmiast. Jeszcze walczę, ale obawiam się, że polegnę. Zanim  Wy  wyruszycie na wakacje, zaproście śródziemnomorski smak do swojej kuchni:) Ja zaczęłam od deseru, czyli maślanych ciasteczek z kakaową pastą sezamową. Pasta jest tak pyszna, że nadaje się do wyjadania łyżeczką prosto ze słoika:)

Pomarańczowo-migdałowe ciasto z bezą włoską piekłam na Sylwestra. Podawane o północy miało podkreślić wyjątkowość zmieniającego się roku. Dużo więc w nim złota i brokatu. Wnętrze wypełnia konfitura z pomarańczy, koniecznie z kawałkami cienko krojonej skórki, której cierpkość łagodzi słodycz bezy. Takie nieoczywiste ciasta lubię najmocniej. Dla nich wyciągam z kuchennej szuflady cukierniczy termometr i kontroluję temperaturę wrzenia syropu, który zrobi z bezą, co trzeba. pomarańczowo-migdałowe ciasto Beza włoska wymaga poświęcenia i uwagi, ale nie należy się jej obwiać. Okiełznać ją można bez kulinarnych czapek i innych umiejętności. Najważniejszy jest syrop z cukru i powolne łączenie go z ubitymi białkami. Warto spróbować, bo to krem, który lepiej mieć w zanadrzu, lekko ozdobi owocowe tarty, ciasta bez wyrazu albo czekoladowe desery. pomarańczowo-migdałowe ciasto Ponieważ to pierwszy wpis w tym roku, razem z nim i pysznym ciastem  pomarańczowo-migdałowym dodaję życzenia; niech każdy dzień będzie Wam smakował wyjątkowo!

Zanim na parkiecie w zwiewnych sukniach zaczną się kręcić piruety, a stary rok pożegna się bez żalu robiąc miejsce na nowe przyjemności trzeba wzmocnienia. Skoro to ma być noc bez czasowych ograniczeń, niech sił na stawiane przez nią wyzwania nie zabraknie. Dzień, bez względu na godzinę rozpoczęcia, dobrze przywitać wzmacniającym koktajlem. Łyżka kaszy jaglanej i sporo korzennych przypraw, które nie tylko rozgrzeją zziębnięty żołądek, ale pozwolą mu pracować bez przeszkód i niespodzianek. koktajl piernikowy Smak piernika ciągle pozwala nam zostać w świątecznej aurze, otulać się nią i czerpać z jej mocy. Nim pojawi się nowa energia, plany, życzenia, poczęstujcie się koktajlem i w jego towarzystwie snujcie wspomnienia. Nasze wiążą się z Cisownianką i ciekawym projektem Gotujmy Zdrowo bez soli. Kilkadziesiąt przepisów, które pojawiły się u nas w tej akcji pokazały, że sól można bez szkody dla smaku ograniczyć. To były pysznie inspirujące miesiące, dobre znajomości i niezwykłe spotkania w wyjątkowym miejscu - restauracji Water&Wine w Drzewcach. Od listopada szef kuchni Marek Flisinski  serwuje kolację tym wszystkim, którzy chcą skorzystać z jego zaproszenia. Warto zerkać na stronę i rezerwować terminy, bo to nazwisko jest gwarancją niesamowitych kulinarnych wrażeń. koktajl piernikowy

 Szklanka mleka i talerz z domowymi ciasteczkami to zestaw obowiązkowy do zostawienia dziś w nocy koło łóżka. Zmęczony Mikołaj, jego renifery i dużo prezentów. Magiczny klimat, o który warto się postarać, szczególnie, jeśli macie dzieci:) My przychodzimy z podpowiedzią, co upiec, by Mikołaja zadowolić. Wszystkie ciasteczka są pyszne i łatwe do zrobienia. ciasteczka dla Mikołaja Waniliowe ciasteczka  to klasyka. Aromatyczne, można im nadawać foremkami dowolne kształty. ciasteczka dla Mikołaja Mamy też coś dla Mikołaja na diecie, z alergią. Kardamonowe ciasteczka bez laktozy. Staruszek zje wszystkie, do ostatniego okruszka. kardamonowe bez laktozy ciasteczka dla Mikołaja Ciasteczka z dżemem to moje wspomnienie dzieciństwa. Kruche, maślane, rozgrzewające. ciasteczka z dżemem ciasteczka dla Mikołaja Jeśli trafi do Was Mikołaj weganin - nie wyjdzie głodny. Wegańskie ciasteczka pomarańczowe na pewno go uszczęśliwią. Może dołoży jakiś prezent w ostatniej chwili? wegańskie ciasteczka pomarańczowe ciasteczka dla Mikołaja Czekoladowe ciasteczka są dla Mikołaja, który nie liczy kalorii. Obłędne i dodające sił! mocno czekoladowe Udanych Mikołajek!  

Smaki Izraela odkrywa Nida Degutiene.  Barwna autorka  po 5 latach spędzonych w  tym kraju  z pasją przekazuje informacje o kulturze i kuchni. Ma czym się dzielić, bo Izrael to mieszanki niezwykle aromatycznych przypraw, świeżych ryb i dojrzałym słońcem owoców. Przepisy dają namiastkę spędzanych w tym tak inspirującym kulinarnie miejscu wakacji. Czytam rady, jak zrobić kuszące meze, co podać na śniadanie, z czym wymieszać sałatkę, jak najlepiej przyprawić zupę, co   z rybą czy mięsem. Cieszy mnie     rozdział poświęcony street food - karmieniu bardzo tam popularnemu. Dla mnie uliczne jedzenie jest najbliższe, bo najprawdziwsze. Pokazuje historię odwiedzanych miejsc, fascynujących przewodników, którzy przez gotowanie snują opowieść o swoim mieście. W książce dobrze opowiadają ją   fotografie.   Smaki Izraela mnie uwodzą i serwują przepis najlepsze falafele. Wszystkie receptury są oznaczone w książce symbolami, które wskazują z jakim świętem żydowskim związane jestdanie. Poznaję Rosz Haszana, Pesach, Szabas, Chanukę, Purim, Sukot, Szawout. Już pierwszy rozdział wprowadza w ich klimat i pozwala zrozumieć kulturę Izraela. Nida Degutiene wciąż jest blisko czytelnika, każdy przepis analizuje,  wyjaśnia pochodzenie i nazwę danej potrawy, zdradza w czym tkwi sekret. Możemy się dowiedzieć, że chałka była zawsze najważniejszym chlebem dla Å»ydów, bez chraime nie może się obejść żadne święto Sefardyjczyków, a pasta z orzechów włoskich to z kolei wkład syryjskich Å»ydów. Smaki Izraela to nie tylko książka kulinarna, a świetna lekcja historii opowiedziana przez pryzmat jedzenia.   Nida Degutiene traktuje swoją książkę jako odpowiedź na pytanie, dlaczego kuchnia żydowska jest tak wyjątkowa. Po dotarciu do ostatniej strony raczej nie powinniście mieć problemu z odpowiedzią.

Smaki Izraela
 Nida Degutiene
Wydawnictwo Buchmann
Smaki Izraela są    do kupienia w ksiegarnii BookMaster.pl

Znalazłam nowy sposób na wykorzystanie białek. Dotąd piekłam z nich bezy i białe pavlove, ale potrzebowałam zmiany. Angel cake to lekkie ciasto, za którego sukces odpowiadają dobrze ubite białka. Jest puszyste, przypomina nieco klasyczny biszkopt. Anielskie ciasto może jednak być podawane bez dodatków, tyle w nim dobrej mocy. angel cake Ja orzeźwiłam angel cake śmietaną i marakują i rozsmakowywałam się  w nim z  takim samym apetytem, jak z soczystą opowieścią o Indiach. W amerykańskich przepisach w składnikach jest winian potasu, ponieważ w Polsce nie zawsze można go znaleźć w sklepie, użyłam soku z cytryny. Ten składnik odpowiada za utrzymanie struktury białek. angel cake

Listopad to podobno najsmutniejszy miesiąc w kalendarzu. Gdyby z niego zniknął niepostrzeżenie, może nawet nikt by nie zauważył. W listopadzie nie dzieje się nic istotnego. Rozczarowuje pluchą i siąpiącym deszczem. Irytuje, bo okrada drzewa z liści. Czasem wychodzi przed szereg i sypnie zbyt wcześnie śniegiem, zaskakując zdezorientowanych kierowców. rozgrzewająca zupa W listopadzie nic się nie zaczyna, a wszystko kończy. To czas pożegnań z resztkami śliwek i dorodnych jabłek, które nie wytrzymują niskiej temperatury. Na do widzenia gotuję zupę, której smak przynajmniej zostanie na dłużej. Rozgrzewająca, mocna, taka akuratna na listopadowe ponuractwo. rozgrzewająca zupa W tym roku listopad ma jedno wydarzenie warte uwagi. Otwarcie Water&Wine. To restauracja, w której dotychczas spotykali się wtajemniczeni goście Cisowianki Perlage.  Usytuowana tuż przy rozlewni tej wody, z dala od zgiełku świata, z autorskim menu Marka Flisińskiego. W małych Drzewcach obok Nałęczowa jest wielka kuchnia, w której smaki łączone są w zaskakujący sposób. Kaczka kąpie się w tokaju i obsypana jest bzem, kapustę z premedytacją kucharz przypala i dopieszcza pomidorowym dżemem. Warszawskiej gastronomii szef kuchni stawia wysoko poprzeczkę. W ręku ma atuty, których brakuje miejskiej konkurencji, bo może gotować z tego, co ofiarują pobliskie ogród i rzeka. Wieść o wybitnej kulinarnej kreacji roznosi się szybko, recenzenci rezerwują stoliki i oblizując wargi piszą o niewiarygodnych uniesieniach. Teraz już każdy może się przekonać, jak pysznie jest w Drzewcach, wystarczy zarezerwować stolik, a potem już tylko smakować.

Gdy w jednym z odcinków MasterChefa uczestnicy musieli upiec bezę, na blogu jej statystki skoczyły w górę. Jakby nagle wszyscy chcieli zostać mistrzami w sprawie idealnego pieczenia. Bezę jest w stanie zrobić każdy, nie ma co się jej obawiać:) Wiem, co piszę, bo upiekłam ich setki - to deser, który serwuję, by zrobić wrażenie. tort bezowy   Beza bywa widowiskowa, w postaci białej pavlovej zachwyca szykiem i elegancją. W formie tortu daje pole do kremowego popisu. Tym razem postawiłam na kontrast i słodycz ciasta sforsowałam rześkością marakui i pomarańczy. Pojawiła się nuta lata tej jesieni i całkiem udany mariaż. Tort bezowy Robienie bezy jest też dobrym egazminem dla nowego sprzętu. Dostałam do testu robota kuchennego Silver Crest. W najbliższy poniedziałek 14 listopada mikser pojawi się w Lidlu. Ma delikatny design, będzie do kupienia w kilku kolorach. Mi trafił się stalowy, więc dość uniwersalny, wkomponowujacy się w każde wnętrzne. Nie ukrywam, że jednak trzeba mieć na niego nieco miejsca. Robot jest duży, sama misa do wyrabiania ciasta ma 6,3 litra. Ta wielkość jest i zaletą i wadą jednocześnie, bo gdy pieczemy sporo nie ma obawy, że zabraknie miejsca. Przy ubijaniu 2 białek czy żółtek trzepaczka znacznie słabiej sobie radzi z dostaniem się do nich, bo są zbyt płytko. To więc zdecydowanie sprzęt dla tych, co lubią przyjmowac gości i karmić ich bez opamiętania. Silver Crest

Jeśli trudno Wam się podniesć z łóżka w leniwy przedłużony weekend, podrzuccie w domu  komuś przepis na te kokosowe placuszki. Do tego delikatna sugestia, że zjedlibyście takie śniadanie. Jeśli macie obok kogoś, kto spełnia Wasze  życzenia, już jesteście szczęściarzami. Jak dużymi, poczujecie, gdy tylko placuszki zaczną się smażyć. Ten zapach wyciągnie Was z pościeli. Słodki kokos i moc cynamonu będą pożadanym o poranku wsparciem. placuszki kokosowe Kokosowe placuszki są bez cukru, ale bez wtrzutów można osłodzić sobie poranek. Ja lubię je z syropem klonowym albo agawy. Płatki cukru pudru i miód też im pasują. Najedzccie się do syta, a potem wracajcie pod kołdrę. Z książką lub dobrym filmem. Sobota ma swoje przywileje. placuszki kokosowe

Najlepszym prezentem, jaki możemy sobie zrobić to podarowanie czasu. Na dobre śniadanie, które sprawi, że perspektywa nadchodzącego dnia będzie cieszyła. Bo smak działa hipnotyzująco. Daje pewność i siłę do mierzenia się z niespodziankami, które pojawiają się wokół. jesienna kasza jaglana   Kasza jaglana pachnie już w garnku. Ciepła temperatura pozbawia jej goryczki, a w zamian daje orzechowego aromatu. Dla wzmocnienia i odporności w jesiennej kaszy przemycam cynamon, tymianek i ulubione śliwki. jesienna kasza jaglana