To zimowe popołudnie zaczynamy gorącą wiadomością o konkursie:) Razem z marką Russel Hobbs zachęcamy do podzielenia się z nami przepisem na Wasze ulubione karnawałowe danie. Warto pochwalić się czymś wyjątkowym, bo rywalizacja będzie zacięta i dwuetapowa. Zobacz regulamin konkursu Karnawałowe pyszności z Russell Hobbs W pierwszym my wybierzemy najlepszą propozycję, a  autor otrzyma szatkownicę Desire marki Russell Hobbs oraz zestaw gadżetów  Russell Hobbs. Przyznamy też 3 wyróżnienia, które nagrodzone zostaną gadżetami Russell Hobbs o wartości 50 złotych. Zwycięski przepis trafi do finału organizowanego na fanpage  Russell Hobbs, a tam oprócz talentu i szczęścia potrzebne będą Wam i Waszej propozycji głosy internautów. Do finału trafią bowiem przepisy czytelników  z 13 innych blogów:) Z trzech pomysłów, które zdobędą najwięcej głosów  jury wybierze najlepszy. Zwycięski przepis na danie karnawałowe zostanie nagrodzony robotem planetarnym Desire marki Russell Hobbs. robot zdjecia Russell Hobbs Polska   Co zrobić, by wygrać? Trzeba zaprezentować autorski przepis na danie karnawałowe - może to być przekąska, danie główne lub deser. Do zgłoszenia musi być dołączone zdjęcie potrawy oraz informacja, jakiego produktu marki Russell Hobbs użylibyście do jej przyrządzenia. Tu znajdziecie pełną ofertę marki, która ułatwi Wam wybór::) Swoje przepisy przesyłajcie na nasz adres: kontakt@kuchniawformie.pl. Koniecznie też polubcie fanpage na Facebooku organizatora konkursu - marki Russell Hobbs. To jeden z warunków przystąpienia do zabawy:) Dokładnie  dziś  od 12.00 czekamy na Wasze pomysły na karnawałowe danie, na realizacje macie czas do 12 lutego 2014 roku do północy:) Kolejny etap konkursu potrwa na fanpage Russell Hobbs od 24 lutego do 9 marca 2014 roku! Powodzenia:))))

Prawdziwie zimowe babeczki. Na mróz, co za oknem, bo otulają słodyczą i rozgrzewają wanilią. Delikatne i skromne, w sam raz do kawy z cynamonem albo gorącej czekolady.   Nie sposób poprzestać na jednej, ale są tak dobre, że łakomstwo w tym wypadku na pewno będzie wybaczone:) Å»urawina to moje tegoroczne odkrycie w wypiekach. Zaskakuje mnie wciąż, jak jej pierwotna cierpkość zmienia się w kuszącą słodycz, jak świetnie towarzyszy innym owocom, wpasowuje się w duety z serem, jabłkiem, kruchym ciastem. W tych babeczkach też dobrze wypada:) Musicie się o tym przekonać:) babeczki z żurawiną Jeśli babeczki z serkiem i żurawiną nie znikną zaraz po upieczeniu, przekonacie się, jak niewiele tracą kolejnego dnia. Wyjęte z plastikowego czy metalowego pudełka będą wciąż wilgotne i miękkie. Bardzo kremowe i kuszące. Dobre nie tylko na deser, ale i drugie śniadanie.   babeczki z żurawiną

Jeśli na tę ostatnią noc roku musicie przygotować coś do zjedzenia, skorzystajcie z naszych propozycji:) Przygotowałam dla Was kilka ulubionych, sprawdzonych i przede wszystkim smacznych przekąsek. Dla tych, którzy zastanawiają się nad deserem, wybrałam  takie, które są  pewniakami, gustownie się prezentują i  nie  ma kłopotu z ich    zrobieniem. Zapraszamy więc na nasze sylwestrowe  menu i życzymy szampańskiej zabawy:))) Więcej propozycji na Sylwestra znajdziecie w naszym albumie na facebooku. cydr

Może  tak wyplątać się na moment z karuzeli świątecznych przygotowań i przenieść do kraju, gdzie oliwa jest najbardziej soczysta, pomidory mienią się w rubinowej barwie, a cytrusy rozpieszczają najbardziej wybredne podniebienia? Do miejsc, w których mężczyźni jeszcze niedawno uzależniali wybór partnerki od umiejętności, jakimi mogła się ona poszczycić w kwestii  dla nich najistotniejszej  - robienia makaronu. Zaparzcie sobie filiżankę aromatycznego cappuccino z kremową pianką i dajcie się uwieść opowieści o włoskiej sztuce kulinarnej. To nowość wyjątkowa na wydawniczym rynku. Zupełnie inna niż zalegająca na księgarnianych  półkach  kulinarna literatura z odtwarzanymi niedbale przepisami. smaki kuchni włoskiej - album

W tym roku testuję sporo nowych przepisów. W puszkach czekają rozmaite ciasteczka, ale ciągle  wydaje mi się, że jeszcze można upiec więcej:) Chociażby kruche.  Są świetną bazą do dalszego zdobienia. Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej  łatwo nie pękają, więc bez obaw można je dekorować.    Powykrawałam z ciasta różne kształty i zdobiłam kolorową czekoladą oraz posypkami. Jednak najbardziej świąteczne wydają mi się te z czerwonymi noskami.  Wywołują uśmiech od samego patrzenia:) ciasteczka renifery Ciasteczka pewnie najbardziej ucieszą dzieciaki, ale jeśli przygotowujecie świąteczne pudełka z własnymi wypiekami, koniecznie je  do nich dołączą. Może poprawią komuś nastrój? ciasteczka renifery  

Miałam je zrobić już w ubiegłym roku, gdy znalazłam je w książce Sigrid Verbert. Ostatecznie nie zdążyłam, więc poczekały na swój czas do teraz. Są tak niesamowite, że zastanawiam się, czy nie upiec jeszcze jednej porcji. Tym bardziej, że niewiele wymagają pracy. A efekt? Miękkie i pulchne. Z mieszającym się aromatem korzennych przypraw i cytrusów. Świąteczne po prostu i żal, gdyby ich zabrakło wśród bożonarodzeniowych wypieków:) lebkuchen Lebkuchen koniecznie trzeba zrobić co najmniej dzień- dwa przed świętami. Potrzebują czasu na zmięknięcie. Po wyjęciu z piekarnika zaskakują twardością. Choć to nie przeszkadzało mojemu mężowi, by zjeść ich sporo i mówić, że są bardzo smaczne:) lebkuchen

Nie  zamierzałam robić  choinek z pierników  na tegoroczne święta, ale wizyta na niedzielnym przedświątecznym Le Targu zmieniła moje plany. W rozsądnej cenie, po krótkiej negocjacji udało mi się kupić komplet foremek, z których można wykrawać różnej wielkości gwiazdki, a docelowo zbudować słodką choinkę. Piernikowe drzewko świetnie nadaje się na prezenty, nie tylko kusząco wygląda, ale i naprawdę smakuje. Te, które zostawiam dla siebie, będą dekoracją moich świątecznych stroików:) choinka z piernika Poszczególne warstwy choinki łączyłam lukrem, specjalnie dawałam go dużo, żeby spływał z "gałązek". Złota posypka dodaje im blasku, a białe cukrowe gwiazdki są imitacją bombek. Spokojnie można jednak zrobić nieco skromniejszą wersję i pozostać jedynie przy lukrze.  

Czas zaplanować listę świątecznych wypieków. Jeśli szukacie inspiracji, podpowiadam delikatnie, by pomyśleć o tym serniku. Jest orzeźwiającą alternatywą dla tradycyjnego ciężkiego ciasta z co najmniej 10 jaj:) Å»urawina dodaje mu nie tylko koloru, ale i ciekawego cierpkiego smaku. Nie należy się jednak go obawiać, bo słodka biała czekolada dba, by sernikowi trudno było się oprzeć. sernik z białą czekoladą i żurawiną Sernik można upiec nieco wcześniej, mocno schłodzony spokojnie przetrwa przez kilka świątecznych dni. Ja zrobiłam go na spodzie z czekoladowych ciasteczek, ale można wykorzystać również owsiane albo zwykłe herbatniki. Mi jednak to połączenie kilku barw podoba się najbardziej:) sernik z czekoladą i żurawiną

Do bólu zdarta taśma video z filmem Fabryka Czekolady - to moje słodkie wspomnienie z dzieciństwa.  Zazdrościłam Charliemu  i marzyłam, by pod sreberkiem kupionej w sklepie tabliczki też krył się bilet do tajemniczego królestwa słodyczy.  Czego tam nie było! Soczyste fontanny mlecznej czekolady, bajkowa rzeka wypełniona ziarnem kakaowca. Czekoladowe karuzele, lalki i misie. Wielkie kotły wypełnione kremową masą. Bohaterowie mogli sycić się nimi do woli. Maczać palce, oblizywać bezwstydnie i zachwycać pracą czekoladowych mistrzów. Ekstrawagancki cukiernik Willy Wonka moim czarodziejem. Naiwne życzenia małej dziewczynki spełniły się dobre kilkanaście lat później:) W skrzynce mailowej naszego bloga pojawiło się zaproszenie na warsztaty do fabryki Wedla. Obie z Agatą przyjęłyśmy je z przyjemnością:) Pachniało już przy parkingu. Uroczy kontrast rozgrzewającej słodyczy dla szalejącej w mieście śnieżnej wichury. Kuszący aromat czekolady jeszcze mocniej otulał tuż za drzwiami. W tym miejscu każdego dnia powstaje prawie dwieście ton słodkości. Z zaledwie jednej  czekoladowy  maestro Janusz Profus    stworzył niesamowity świąteczny  pokój.

Czekoladowa witryna w Fabryce Czekolady, autor zdjęcia: Wedel

Cenię niespodzianki, jakie sprawiają mi nieatrakcyjne z pozoru warzywa. Por to zwykle dodatek, niedoceniany, upchnięty na siłę w ciasnej siatce z włoszczyzną, która ugotowana bywa bazą zupy. Tymczasem, jeśli tylko por dostanie swą szansę, pysznie sprawdzi się w roli głównej. Ma mocny, dominujący charakter. Doprawiony zwiewną kolendrą naprawdę zaskakuje. krem z pora Dodatek ziemniaków sprawia, że zupa ma kremową konsystencję, jest wyrazista i sycąca. Czyli taka, jakiej o tej porze roku potrzebujemy najbardziej:) zupa z pora i ziemniaków