Dostałam spory kawałek dyni. Takie prezenty zawsze chętnie i bez rozsądku przyjmuję, a potem dopiero zastanawiam się co z nimi zrobić. Podarowałam dyni dwa dni na tarasie i w tym czasie z planu zrobienia gęstej zupy dotarłam do sernika. Podpowiedzią była dla mnie kreatywność Nigelli Lawson i jej odwaga, by dynię połączyć w serem. Od siebie dodałam sporo jesiennych aromatów, kardamonu, cynamonu, imbiru. Usłyszałam, że dzięki nim ciasto nie smakuje jak deser, a jednak trudno mu się oprzeć.
Sernik pieczony jest kąpieli wodnej i wychodzi z niej bardzo spójny, gładki i wilgotny, a do takich słabość mam największą. Kolor zdecydowanie wrześniowy. Co do dyni, myślę, że trudno ją w masie rozpoznać. Niby jest, a jednak nie dominuje. Nadaje niewątpliwie sernikowi wyrazu.
Składniki:
na tortownicę 23 cm
spód:
- 250 g ciastek owsianych orzechowych
- 70 g masła
- łyżka cynamonu
masa:
- 600 g sera białego do sernika trzykrotnie zmielonego ( można kupić gotowy zmielony w wiaderku)
- 250 g sera mascaropone
- 400 g musu z dyni ( zrobiony własnoręcznie lub gotowy z puszki albo słoika)
- 1.5 szklanki cukru
- 2 jajka
- 3 żółtka
- łyżka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżeczki cynamonu
- łyżeczka kardamonu
- łyżeczka imbiru
do dekoracji pół szklanki posiekanych orzechów włoskich i łyżka cynamonu.
Spód:
Ciastka rozdrobnić na puch, wymieszać z masłem i cynamonem. Spód tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, zagnieść na nim masę z ciastek i schować na co najmniej godzinę do lodówki, aż spód stwardnieje.
W dużej misce umieścić oba sery, dodać jajka i żółtka, wyrobić masę do połączenia składników. Połączyć z musem z dyni. ( Dynię umyć, wydrążyć, pokroić na małe kawałki, umieścić na blaszce i wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec około 1, 20, aż będzie miękka. Wystudzić. Masę odciąć od skórek, ona jest właśnie tym musem, który dodajemy do ciasta) Dodać cukier, przyprawy, sok z cytryny, obie mąki i ponownie wyrobić.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Gotową masę serową wylać na zwarty spód. Większą od tortownicy foremkę wypełnić wrzącą wodą, tortownicę owinąć folią aluminiową. Tortownicę wstawić do formy z wodą i włożyć do piekarnika. Zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec 1,5 godziny. Ostudzić w piekarniku, a potem w lodówce, najlepiej przez całą noc.
Wierzch oprószyć orzechami włoskimi i cynamonem
Inspiracja: ” Feast” Nigella Lawson z moimi zmianami.