Podróże śladem najintesywniejszych aromatów są dla mnie najprzyjemniejsze. Mam słabość do tętniących kulinarnym życiem targowisk. Do malutkich kafejek ukrytych w gąszczu zabieganych ulic. Do restauracji, których wejście zniechęca, ale widok rozkoszujących się kolejną porcją klientów, sugeruje, by koniecznie w niej się zatrzymać. Nie trzeba kupować biletu lotniczego, by odbyć taką podróż. Wystarczy dobry przepis. Ten przypomina barwne Maroko. Jego dynamikę i wyrazistość.
Jagnięcina jest wykwintna, doceniana na świecie, u nas traktowana z dystansem. Niepotrzebnie, bo to mięso, z którego sprawnie i bez zbędnych ceregieli można wyczarować czarujące danie.
Wszystko zależy od dodatków, którymi ją szef kuchni uraczy. Dzięki świeżej mięcie i jogurtowi można skręcić w grecką stronę. Ja za namową znajomego kucharza, poprosiłam o solidną garść marokańskich aromatów. Jędrne mięso zmielił doświadczony rzeźnik z targu przy warszawskiej Hali Mirowskiej. Kolendrę kupiłam na wagę w kolejnej alejce.
Powiem Wam szczerze, że smak mnie zaskoczył. Mięso swoją soczystością i delikatnością, sos nascycony przyprawami i ziołami. Jest w nim coś tak egzotycznego, że kusi, by częściej przenosić go do naszej kuchni.
Składniki
- pół kilograma mielonej jagnięciny
- 2 puszki pomidorów
- 3 łyżki kminu rzymskiego – najlepiej w zaiarnach nie mielonego
- 2 ząbki czosnku
- pęczek świeżej kolendry
- 3 garście świeżego lub suszonego majeranku
- papryczka chilli
- łyżeczka słodkiej papryki
- sól
- pieprz
- pół szklanki mąki
- 4 łyżki oliwy
Jagnięcinę doprawić solą, pieprzem, słodką papryką, 1/3 posiekanej kolendry, ząbkiem czosnku, łyżką kminu. Uformować niewielkie kuleczki, każdą obtoczyć w mące.
2 łyżki oliwy rozgrzać na patelni. Gotowe pulpeciki smażyć z obu stron do zarumienienia (3-4 minuty). W garnku z grubym dnem rozgrzać pozostałą oliwę. Zarumienić na niej posiekany czosnek. Dodać pozostałe ziarna kminu, 1/3 posiekanej kolendry, papryczkę chilli i wymieszać i wrzucić na to podsmażone pulpeciki. Zalać pokrojonymi pomidorami i sokiem, który pozostał w puszce. Doprawić solą i pieprzem i dusić na niewielkim ogniu około 20 minut.
Na koniec dodać pozostałą część posiekanej kolendry.
Podawać z pieczywem, kaszą albo ziemniakami
3 komentarze
karmel-itka says:
bardzo smacznie@!
magda says:
Bardzo lubię pulpeciki, z sosem pomidorowym chyba najbardziej, bo to taka klasyka, która nigdy się nie nudzi :-)
niunia says:
pyvhotka, taka wiosna deszczowa i zimna :( wiec rozgrzeje dzis atmosfere i zakatarzone nosy w domu Marokiem;-)