Najczęściej liście kalarepy trafiają na śmietnik. Całkowicie niesłusznie, zwłaszcza, że liście kalarepy mają najwięcej właściwości odżywczych. Znajdziecie tu bowiem witaminę A, C oraz z grupy B. A także potas, wapń, magnez, żelazo, sód, kwas foliowy i karoteny. Wybierzcie młodą kalarepę z mniejszymi liśćmi – są smaczniejsze. W smaku są lekko kwaskowate, coś pomiędzy jarmużem, szczawiem a szpinakiem. Jeśli wolicie łagodniejszy smak, przed użyciem zblanszujcie je (niestety stracą wówczas część wartości odżywczych).
Kucharze z najlepszych restauracji wykorzystują całe produkty, jak już wielokrotnie Sylwia wspominała: od trzonka do ogonka. W Sztokholmie w restauracjach z gwiazdkami Michelin coraz częściej najlepsi kucharze stawiają na menu wegetariańskie. Podobnie w Water&Wine, gdzie coraz częściej dania oparte są na warzywach. Podczas naszej ostatniej wizyty przygotowano dla nas prawdziwą wegańską ucztę. Większość składników pochodziła z własnych upraw. Bo to jest właśnie fenomen tego miejsca: zakłady wody Cisowianka (i Perlage) otoczone są łąkami, ogrodem, polem, winoroślami, szklarnią i stawem, skąd kucharze czerpią składniki. Świeżej już po prostu się nie da.
Co zrobić z liści kalarepy?
- Liście kalarepy można wykorzystać podobnie jak liście szpinaku. Można je udusić na maśle z czosnkiem i mieć dodatek do dania.
- Liści kalarepy można drobno pokroić i dodać do duszonej kalarepy. Kalarepę wystarczy obrać, pokroić w kostkę, podsmażyć na maśle, zalać delikatnie wodą i poddusić do miękkości. Dodać liście kalarepy i jeszcze chwilę dusić, doprawić solą i pieprzem i świeżym koperkiem. Tak przygotowana kalarepa smakuje jak młoda kapusta.
- Z liści kalarepy można zrobić zielony koktajl. Przepis znajdziecie tutaj.
4. Z młodych liści kalarepy można przygotować pesto, podobnie jak z jarmużu czy liści rzodkiewki.
5. Zupa z liści kalarepy to kolejna propozycja. Można podać ją z jajkiem, jak szczawiową. W wersji chłodnika będzie równie smaczna i idealna na upalne dni.
6. Tym razem przygotowałam kluseczki serowe z liśćmi kalarepy (liście zostały mi po zrobieniu ravioli z kalarepy) To moja, polska wersja włoskich gnudi (które kiedyś przygotowałyśmy z Sylwią z kwiatami cukinii na warsztatach w Toskanii)
Kluski serowe z liśćmi kalarepy
Kluseczki są mięciutkie. Ich sekretem jest bardzo mała ilość mąki w środku. Dlatego nie dodawajcie jej zbyt wiele. Wystarczy tyle co w przepisie plus dodatkowa mąka na wierzch.
Składniki (na 2 porcje, 14 sztuk):
- młode liście z 1-2 kalarepy
- 250g półtłustego twarogu
- 2 małe jajka
- 1 ząbek czosnku (opcjonalnie) drobno posiekany
- 2 płaskie łyżki mąki plus mąka do obtaczania
- sól
- 1 łyżka masła
Sposób przygotowania:
- Liście kalarepy umyj i bardzo drobno posiekaj.
- W misce wymieszaj twaróg, jajka, posiekane liście kalarepy, 2 łyżki mąki. Dopraw solą (i czosnkiem, jeśli masz ochotę).
- Za pomocą 2 łyżek (obsypanych mąką) formuj kluseczki. Ułóż je na desce mocno obsypanej mąką i obsyp je również z wierzchu.
- Kluseczki gotuj w osolonym wrzątku. Jak zaczną wypływać, wyłów je za pomocą łyżki cedzakowej.
- Kluseczki z liśćmi kalarepy polej roztopionym masłem. Wierzch możesz posypać startym twardym żółtym serem (np. Dziugas lub Bursztyn) lub serem kozim.
10 komentarzy
Płytki kuchenne Końskie says:
Bardzo dobry i pomocny wpis! Dziękuję i pozdrawiam! :D
Katarzyna Pelkowska says:
Nie spodziewałam się, że w ogóle można te liście użyć. Chętnie spróbuję :)
Hania says:
Można przygotować z nich sporo rzeczy. A ja zawsze je wyrzucałam..
Zuzanna says:
Nie spodziewałam sie, że z liści kalarepy można zrobić takie pyszności. Muszę spróbować!
organizacja komunii warszawa says:
Zaskakujące, ale z pewnością spróbuję. Sezon na kalarepę zaraz się zacznie.
Judyta says:
Inny pomysł to dać żółwiowi do zjedzenia ;) Mam stepowego i trochę podjadał :)
Agata says:
Jak się ma zwierzęta, to jak najbardziej tak :) W moim ulubionym warzywniaku we Wrocławiu „Pani z warzywniaka” jest skrzynka na zielone liście dla kozy Melanii :) Super inicjatywa dla tych, którzy nie mają pomysłu, co z nimi zrobić ;)
Julita Kaczmarek says:
Nawet nie miałam pojęcia, że można w jakiś sposób wykorzystać liście kalarepy, a to ci nowość. Dla mnie super :) Dzięki za ten wpis!
KLAUDIA says:
Niczego się nie spodziewałam. Zdziwiłam się, jak się nie rozpadły przy gotowaniu. A gdy spróbowałam, to się zakochałam. Jest to jedna z bardziej niezwykłych rzeczy, jakie jadłam. Wspaniały przepis. Dziękuję bardzo!
Agata says:
bardzo się cieszę, że odważyłaś się spróbować wykorzystać liście :)