Wybrałam książkę Wegan nerd z księgarni BookMaster, choć nie jestem w targecie:) Nie dość, że nie wyobrażam sobie ostatecznego pożegnania z serami i jajkami, to nigdy na dłużej nie zrezygnowałam z mięsa. Jem go wprawdzie niewiele, ale świadomie nie podążam w stronę wegetarianizmu. Natomiast z przyjemnością poznaję nowe połączenia i składniki. Kuchnia wegańska jest ich kopalnią. Grzebię w niej więc bez skrupułów.
W książce Alicji Rokickiej, blogerki, którą w sieci nazywają roślinną królową i obdarowują nagrodami jest przyjemnie. Wszystko zaczyna się od solidnego śniadania, na którym jest i owsianka i jaglanka i amerykańskie naleśniki obficie polane syropem klonowym.
Są przepisy na cały zestaw roślinnego mleka, po które wcale nie trzeba biec do supermarketu. Nastawione w domu mają swój ciąg dalszy w koktajlach, pastach i twarożkach, ja ten sojowy a’la ricotta.
W porze obiadu na stole pojawiają się zupy i za nie autorka ma moje osobiste uwielbienie. No może kukurydziany chowder z popcornem jakoś mnie przekonuje, ale sambar z soczewicą i zmiana raity – klasycznego indyjskiego dipu w orzeźwiający pełnowartościowy chłodnik już absolutnie tak.
Sporo jest zupowej klasyki, ale autorsko podkręconych. Kalafiorową zabiela mleko kokosowe, buraki dostają rumieńców od pepperoncino, a dynia mocy kuminu.
Alicja Rokicka swoje przepisy porcjuje, wiemy więc, co zrobić, „gdy wpadną przyjaciele” albo do kuchni zajrzy „jedna bardzo głodna osoba” Autorka ma pomysły na wegańskie święta z rodziną, zamiast śledzi serwuje boczniaki, do gołąbków dorzuca kaszę i soczewicę, a pasztet piecze z białej fasoli i gruszki. Jak on musi smakować! Mam ochotę sprawdzić bez czekania na pretekst Bożego Narodzenia:) Na listę rzeczy do zrobienia na pewno wpisałam też pierogi ze skwarkami z selera. To warzywo wciąż mnie zaskakuje, więc wobec takiej koncepcji mam po lekturze książki Wegan nerd spore oczekiwania.
Trochę za skromnie jest w dziale ze słodyczami, ale może nie jestem obiektywna, bo od niego zaczynam zawsze każdą lekturę. Tutaj niewiele mnie zaskoczyło, piszę się w sumie tylko na surowe ciasto marchewkowe. Dla tych, co nie używają jajek kusząca będzie beza z wody po ciecierzycy i tofurnik pomarańczowy. Na zdrowie koniecznie syrop z kwiatów czarnego bzu, z przepisu mamy autorki. Kwiaty do zerwania w czerwcu, syrop przyda się do zimowej herbaty.
Książka Wegan nerd za to trafić może do smaku każdego, nie tylko roślinożerców. Mnie przekonała od pierwszego wejrzenia swoją naturalnością, rysunkami autorki i Jej zwyczajnymi zdjęciami. Polecam na nadchodzące obfite warzywnie lato. Do kupienia w dobrej cenie w internetowej księgarni BookMaster.
Wegan nerd
Alicja Rokicka
Wydawnictwo Nasza księgarnia
Warszawa, 2017
1 Response
doradztwo w gastronomii śląsk says:
Ciekawa książką. Same ilustracje są przepiękne i wyglądają zachęcająco. Muszę się przyznać, że należę do grona roślinożerców więc to książka dla mnie :)