
Wśród osób dbających o linię, uprawiających sport, jest od pewnego czasu boom na kuloodporną kawę (bulletproof coffee). Za jej rozpropagowaniem stoi Dave Asprey, który po podróży do Azji, gdzie pije się herbatę z dodatkiem masła, przygotował podobnie kawę. Zaletą takiej kawy jest wzrost energii – z jednej strony kofeina, z drugiej łatwo przyswajalne, zdrowe tłuszcze. Podobno hamuje również łaknienie. Dla mnie to kulinarna ciekawostka i smaczne połączenie. Z opcji kaw bez mleka, ta (poza espresso) smakuje mi najbardziej. A to dzięki lekko kokosowemu smakowi (koniecznie musicie do tego użyć dobrej jakości oleju, nierafinowanego). Nie traktuję jednak tej kawy jako alternatywy śniadania, zdecydowanie wolę zjeść pełnowartościowy posiłek. W ciągu dnia taka kawa to jednak niezły kop i traktuję jako deser. I jak wszystko, z umiarem :)
Składniki (na 1 porcję):
- 2 łyżeczki świeżo zmielonej kawy (dobrej jakości, darujcie sobie rozpuszczalną)
- 1 łyżeczka klarowanego masła
- 1 łyżeczka oleju nierafinowanego oleju kokosowego (ważne, aby olej był niefiltrowany, najwyższej jakości o smaku kokosa)
- opcjonalnie szczypta cynamonu
Sposób przygotowania:
- Zaparz filiżankę kawy w ulubiony sposób (kawiarka, dripper lub ekspres).
- Zmiksuj w blenderze gorąca kawę z klarowanym masłem i olejem kokosowym do połączenia składników (rozpuszczenia tłuszczy).
A tu kuloodporna kawa wg Dave’a Asprey’a:
5 komentarzy
Oliwia says:
Pyszna musi być ta kawa. Muszę się przyznać, że pierwszy raz spotkałam się z kawą z maslem i olejem kokosowym. Jeśli rzeczywiście hamuje łaknienie to muszę wypróbować! :)
Grammar says:
Lekko kokosowemu… smaku? :) Oczko wypadło temu misiu.
Agata says:
ups. już poprawione
Nela says:
Kobieto… Masło nie jest dla ludzi dbajacych o linię. Z tego względu, że maslo ma wysoką zawartość tłuszczów nasyconych a więc tych złych!
Agata says:
Dziękujemy za komentarz. Proponuję czytać ze zrozumieniem i zagłębić temat u źródła, choćby u wspomnianego Daviva Aspreya. Kawa ta hamuje łaknienie, więc ma coraz więcej zwolenników wśród osób odchudzających się. Jeśli chodzi o masło, głosy jak zwykle są podzielone. To prawda, że zawiera głównie kwasy tłuszczowe nasycone, ale są to lekkostrawne, średnio- i krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe. „Nie wymagają one emulgacji i soli żółciowych do trawienia, dzięki czemu nie obciążają wątroby. Ponadto masło jest dobrym źródłem witaminy D (która występuje w żywności w bardzo niewielkich ilościach) oraz witaminy A.” (źródło:http://www.mojdietetyk.pl). Nikogo nie namawiam do picia tej kawy (ani do jedzenie masła, które używam i używać będę), swoje zdanie na jej temat wyraziłam również w tekście. Å»yczę nieco dystansu i miłego dnia!