Ostatnio rzadko gotuje w domu, w pełni pochlania mnie własna restauracja :) Pomimo braku wolnego czasu, nie potrafię zrezygnować z pewnych rytuałów. Od dawna bowiem co niedzielę , z samego rana udaję się na targ i to pozostaje bez zmian :) Na targu bowiem jedna Pani odkłada mi bowiem pęczki szałwii z własnej uprawy, druga czeka na mnie z jajkami ze wsi. W sezonie również czeka na mnie wiejskie masło (choć akurat to, to towar deficytowy, najbardziej przeze mnie wyczekiwany), twaróg, czasem śmietana. Czasem udaje mi się kupić prawdziwe rarytasy, jak baraninę, jagnięcinę czy ogony wołowe. Nigdy nie wiem, z czym wrócę, bowiem tych rzeczy jest niewiele i występują tylko zgodnie z kalendarzem sezonowości. W niedzielę wróciłam więc z udźcem jagnięcym, śmietaną, twarogiem, sałatą masłową, kurkami, jagodami, jeżynami leśnymi (!), malinami i malinówkami.
Jagnięcina nie przepada za przekombinowaniem. Kocha za to zioła, zwłaszcza miętę i rozmaryn. Dlatego tym razem postawiłam na klasykę – mięso naszpikowałam czosnkiem i rozmarynem i zostawiłam na noc, a następnie upiekłam.
W sezonie mój balkon zamienia się w mini zielnik. To namiastka tego, o czym marzę. I jednocześnie powrót myślami do dzieciństwa, gdzie rodzice mieli własne pole (tak, pole we Wrocławiu!), dziadkowie hodowali króliki, gołębie, świnie, kury i kaczki. Wychowałam się na jedzeniu z własnych upraw i prostej, domowej kuchni (najlepszej!). Pomimo, że w dzieciństwie byłam niejadkiem (samej ciężko mi teraz w to uwierzyć) to uwielbiałam jeść sałatę, świeżo zerwaną na polu (po oberwaniu wierzchnich liści, bo umyć nie było jak ;)). Teraz taki raj odnajduję w kuchni Marka Flisińskiego w koncepcie Water&Wine, gdzie większość składników pochodzi z własnych upraw lub od zaprzyjaźnionych pobliskich małych producentów żywności. Uwielbiam spędzać tam błogie chwile i rozkoszować się najlepszym jedzeniem. I to wszystko przy rozlewni wody Cisowianka w Drzewcach.
Składniki (na 4 porcje):
- 1 udziec jagnięcy (z kością) o wadze 1,2 kg
- 1/2 główki czosnku
- kilka gałązek świeżego rozmarynu
- odrobina soli
Sposób przygotowania:
- Mięso umyj i dobrze osusz.
- Czosnek pokrój w plasterki.
- Dość gęsto zrób w mięsie głębokie nacięcia nożem i naszpikuj je rozmarynem i plasterkami czosnku.
- Mięso delikatnie posól i odstaw na kilka godzin, najlepiej na noc.
- Piecz w 180 stopniach przez godzinę pod przykryciem, a następnie ok.20 minut bez przykrycia (możesz zrobić też inaczej – najpierw zarumień na patelni mięso z wszystkich stron, potem upiecz w piekarniku przez ok. 1h 15 minut).
- Po upieczeniu mięso wyjmij, zostaw na 5-10 minut i następnie pokrój.
- Do jagnięciny idealnie pasuje młoda sałata masłowa ze śmietaną.
3 komentarze
Ewelina says:
Witam.
Chcialam wyprobowac Pani przepis, aczkolwiek zastanawiam sie czy wkradla sie pomylka przy pieczeniu?! Godzina pod przykryciem i 20 minut rowniez pod przykryciem?
Pozdrawiam
Agata says:
Dziękuję za zwrócenie uwagi. Oczywiście był błąd, poprawiłam. Na koniec pieczemy bez przykrycia.
Ewelina says:
Dziekuje za szybka odpowiedz i pomysl na dzisiejszy obiad.