Kaczka ze względu na sposób i proces chowu należy do najzdrowszych mięs drobiowych. Jest hodowana od XVI wieku, jednak przez ostatnie lata była nieco zapomniana. Teraz na szczęście wróciła na polskie stoły i bez trudu można ją kupić. Tradycyjnie piecze się ją w całości z jabłkami lub pomarańczami. W wersji szybszej (a równie smacznej!) proponuję Wam zrobić piersi z kaczki. Miękkie, z chrupiąca skórką, z lekko różowym wnętrzem. Do tego pomarańczowy, gęsty, skarmelizowany sos, który idealnie komponuje się z kaczką. To danie śmiało możecie zaserwować na wielkanocny obiad. Pierś z kaczki z sosem pomarańczowo-rozmarynowym

Wiosna niby stała w drzwiach, zaanonsowała  się przecież tulipanami i słońcem grzejącym coraz mocniej. Miałam z wiosną  wspólne weekendowe plany, umyte okna i pierwsze porządki na tarasie. Niedzielny poranek zaskoczył śniegiem, który zamiast nowych zasłon pojawił się na tych jeszcze wczoraj lśniących szybach. Marzec w garncu swoim pomieszał, jak lubi, szronu nie skąpi i chce, by jednak rękawiczki wyjąć z szafy. Otulam się więc kocem mocniej i spacerowe plany przekładam na później. Jest gorąca herbata, a do niej rozgrzewające placuszki z mąki amarantusa. Smakują orzechowo, słodko i leniwie. Drobna rączka córeczki sięga po kolejne kęsy, a ja dostrzegam, co znaczy szczęście. Bo nawet ta wiosna zimowa mi nie przeszkadza:) placuszki z mąki z amarantusa Amarantus ma swój czas, pojawia się na półkach w zwykłych sklepach. Å»elaza   w nim więcej niż w szpinaku, kochają go w obu Amerykach, w Południowej robią od wieków z niego tortille. Wprawdzie nie jest zbożem, ale mąka z niego pasuje i do ciast i do zagęszczania sosów albo zup. Dobry dla tych co na diecie, nie ma glutenu, łatwo się go trawi. Amarantus przedłuża świeżość dania, także zróbcie więcej placuszków i odgrzejcie na podwieczorek. U nas zabrakło, co spowodowało fontannę łez mojej księżniczki placuszki z mąki z amarantusa

Od jakiegoś czasu (po części za namową Sylwii) stałam się fanką gotowania na parze. Przede wszystkim, że jest to zdrowszy sposób obróbki cieplnej, ale też również dlatego, że przygotowanie w ten sposób posiłków jest bardzo proste. Wystarczy w odpowiedniej kolejności (to co gotuje się dłużej i puszcza sok - niżej, reszta wyżej) ułożyć produkty, włączyć parowar i obiad robi się sam :) Największą jednak zaletą gotowania w ten sposób jest fakt, że gotuje się bez soli, a wszystko jest wystarczająco słone. Naprawdę! Nawet ziemniaki bez soli są słone (nie wierzyłam, więc sprawdziłam). Tofu gotowane na parze (steamed tofu) z warzywami - Gotujmy Zdrowo - mniej soli Tofu gotowane na parze (steamed tofu) z warzywami   to kolejna propozycja w ramach akcji Cisowianki - Gotujmy Zdrowo - mniej soli. Soli nie dodałam do niczego (do ryżu również nie!), jedynie jest ona w sosie sojowym (w moim   jest jej niewiele :)), dzięki któremu tofu zyskało nowy smak. To danie to kolejna moja inspiracja kuchnią azjatycką, gdzie wszechobecne było tofu i tamaryndowiec. Ryż ugotowany na parze, bez dodatku soli jest najlepszy, nie potrafię lepiej ugotować ryżu w inny sposób. Jest on pyszny w towarzystwie warzyw ugotowanych na parze. Wiosna już jest, za chwile coraz więcej nowalijek, więc zachęcam Was do przygotowania posiłków bez soli, na parze. W ten sposób odkryjecie głębię smaków warzyw i okaże się, że tak naprawdę smakują inaczej, o niebo lepiej :) Tofu gotowane na parze (steamed tofu) z warzywami - Gotujmy Zdrowo - mniej soli

Steki z udźca jagnięcego konfitowane w maśle, rozmarynie i czosnku z frytkami z topinambura i batatów

Steki z udźca jagnięcego konfitowane w maśle (bardzo wolna obróbka cieplna, dzięki czemu mięso nie traci swoich właściwości), rozmarynie i czosnku są delikatne, miękkie, rozpływające się z w ustach. Ich przygotowanie jest bajecznie proste, wystarczy tylko zaopatrzyć się w termometr kuchenny, aby nie dopuścić do spalenia masła. Do tego proste dodatki w postaci pieczonych korzennych warzyw i efekt wyśmienity! Steki z udźca jagnięcego konfitowane w maśle, rozmarynie i czosnku z frytkami z topinambura i batatów Pieczone warzywa korzenne (topinambur, pietruszka i batat) są świetnym dodatkiem do mięs, ale mogą stanowić samodzielną przekąskę, np. z dipem jogurtowo-czosnkowym. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam pieczone warzywa :) Steki z udźca jagnięcego konfitowane w maśle, rozmarynie i czosnku z frytkami z topinambura i batatów

Coraz więcej w moim kulinarnym repertuarze nowych słów. Komosa ryżowa właśnie do nich dołączyła. Przyprowadził ją mąż z obietnicą, że będę zachwycona. O powodzeniu komosy  naczytał się u swojego biegowego guru- Scota Yurka. Ultramaratończyk  ładuje nią baterie i pokonuje 200 kilometrowe dystanse. Komosa ma sporo białka, zdrowych kwasów tłuszczowych i witamin. komosa ryżowa Ameryka Południowa traktuje komosę jako złote ziarna Inków i ceni ją od wieków. W deserze, cieście albo wersji wytrawnej. Mi komosa daje solidnego porannego kopa, wymieszana z owocami robi bezczelnie konkurencję jaglance. Na pewną jest lżejsza, ale i nie mniej sycąca. Zresztą sami się przekonajcie:) komosa ryżowa

Co  to za wiosna marcowa, kapryśna i niesumienna. Zaanonsowała się na chwilę, zniknęła, pozwalając wrócić deszczowej nostalgicznie jesieni. Bawi się z nami w chowanego, chce by wyciągać upychane z ulgą na dnie szafy swetry z futerkiem. A mnie kolorów trzeba, barw intensywnych, pelargonii na tarasie i konwalii w bukiecie. Energii i słońca. Już, zaraz, teraz, bez czekania niecierpliwego. Szykuję więc talerz wiosenny z kruchą od soczystości sałatą i słodkim mango. sałatka mango z kurczakiem Granat wszystko dopieści, płatek migdałowy oprószy i już nieważne stanie się to, co za oknem. Wiosna w tym wydaniu nie pragnie soli, niech ona zostanie na zimowych butach. Tu wystarczy pieprz grubo zmielony i sos o słodkim wyrazie. Limonka podzieli się swoim sokiem, mięta doda orzeźwienia, będzie z energią i w ramach akcji Gotujmy zdrowo - mniej soli. Å»e jej unikać, już wiecie, że w nadmiarze wyrządza szkód więcej niż trzeba też, to to wiosenne oczekiwanie niech niesie zmianę i obietnicę - mniej soli każdego dnia:) sałatka z mango i kurczakiem

Deser z kaszy amarantus z jabłkami i cynamonem

Jaglanki w różnej postaci dominują ostatnio w propozycjach śniadaniowych. Niestety ze względu na wysoki indeks glikemiczny, kasza jaglana (pomimo swoich bogatych właściwości) nie jest dla mnie wskazana. Alternatywą okazał się być amarantus (szarłat), jedna z najstarszych roślin uprawnych na świecie, przez lata zapomniana. Deser z kaszy amarantus jest bardzo pożywny, może stanowić samodzielny posiłek lub zdrowy deser. Ja swój pakuję do słoika i zabieram do pracy na smaczne drugie śniadanie :) Deser z kaszy amarantus z jabłkami i cynamonem Amarantus dzięki dużej zawartości błonnika pokarmowego ma bardzo niski indeks glikemiczny (<35), dlatego jest zalecany jest diabetykom i dostarcza energii na dłużej. Jest cennym źródłem białka, bardzo łatwo przyswajalnego i nie zawiera glutenu. Bogaty skład aminokwasów sprawia, że amarantus jest cenniejszym źródłem białka niż rośliny strączkowe i soja. Amarantus to także cenne źródło żelaza, ma 5 razy więcej żelaza niż szpinak! To bogactwo sprawia, że amarantus można uznać za superfood, czyli żywność o niezwykłych właściwościach. Deser z kaszy amarantus z jabłkami i cynamonem

Absolutnie naturalne. Masło, do którego zrobienia sprowokowała mnie chemia. Czytam etykiety namiętnie, choć bywam przy tym upierdliwa niemiłosiernie. Dla samej siebie. Z masłem było banalnie, nabrałam ochoty, zatrzymana wzrokiem przy sklepowej półce. Ściskałam w dłoni słoik, bo zapragnęłam być, jak amerykańska mama i smarować te szkolne kanapki  orzechowym masłem, przekładać dżemem, by wcinać bez obiekcji. No, ale  zerknęłam na skład. I to wyrwało mnie z tych przesłodzonych wizji zza oceanu. Orzechów było zaledwie 40%. Reszta to jakieś E, olej, cukier, guma i inne pochodne tablicy Mendelejewa. Zaprotestowałam. Osobiście, jednostkowo. Masła nie kupiłam. Tylko orzechy. Wystarczyły, by mieć energetyczny dodatek do kanapki. masło orzechowe Orzechowe masło potrzebuje tylko orzechów. Ewentualnie odrobiny soli. Dość cierpliwie mielone, zrewanżują się bogactwem i zmienią w kremową masę. Nie za suchą, nie wilgotną. O właściwej konsystencji. Takim  masłem w wersji lux  można smarować kanapki, wykorzystać do kremów czy sosów. masło orzechowe

To było laboratorium. Absolutnie wybuchowego smaku. Takiego, co wypełnia wszystkie zakamarki języka. Odkrywa ponętną  tajemnicę.   Zachwyca i zadziwia. Warsztaty z kulinarnych technik oczarowały mnie zupełnie. Było sporo tricków, fantastyczna atmosfera i ciekawe miejsce. warsztaty kulinarne Do  kuchni restauracji Baltazar   by mondovino  zaprosiła mnie Joanna z Królestwa Garów. Sama namówiła właścicieli i szefów kuchni, by pokazali nam nieco z tych swoich czarów, których dokonują każdego dnia. W Baltazarze karmią po francusku, ale bez przepychu i niepotrzebnej nonszalancji. Menu jest krótkie, ambitne i wypełnione po brzegi pasją. warsztaty kulinarne

Wegański deser pina colada

Połączenie ananasa i kokosa to klasyka. Pina colada gościła już na blogu jako wegański tort Pina Colada, a także jako bezowy tort Pina Colada. Latem chłodziłyśmy się pysznym koktajlem Pina Colada, a jesienią deserem z nasionami chia. Tym razem wykorzystałam tapiokę, mleko kokosowe (które zostało z gotowania zupy Tom Yum) oraz puszkę ananasa (naturalnego, bez dodatku cukru - tak, są takie :)). W kilka chwil powstał pyszny deser, przywołujący wspomnienia z ostatniego urlopu w Azji   ;)(woda kokosowa pita codziennie jako naturalny izotonik i soczyste ananasy sprzedawane na ulicy). Wegański deser pina colada Deser Pina Colada zabrałam w słoiku do pracy jako pożywne drugie śniadanie. To taka chwila przyjemności i nagroda za ciężką pracę ;) Wegański deser pina colada