Absolutnie naturalne. Masło, do którego zrobienia sprowokowała mnie chemia. Czytam etykiety namiętnie, choć bywam przy tym upierdliwa niemiłosiernie. Dla samej siebie. Z masłem było banalnie, nabrałam ochoty, zatrzymana wzrokiem przy sklepowej półce. Ściskałam w dłoni słoik, bo zapragnęłam być, jak amerykańska mama i smarować te szkolne kanapki  orzechowym masłem, przekładać dżemem, by wcinać bez obiekcji. No, ale  zerknęłam na skład. I to wyrwało mnie z tych przesłodzonych wizji zza oceanu. Orzechów było zaledwie 40%. Reszta to jakieś E, olej, cukier, guma i inne pochodne tablicy Mendelejewa. Zaprotestowałam. Osobiście, jednostkowo. Masła nie kupiłam. Tylko orzechy. Wystarczyły, by mieć energetyczny dodatek do kanapki. masło orzechowe Orzechowe masło potrzebuje tylko orzechów. Ewentualnie odrobiny soli. Dość cierpliwie mielone, zrewanżują się bogactwem i zmienią w kremową masę. Nie za suchą, nie wilgotną. O właściwej konsystencji. Takim  masłem w wersji lux  można smarować kanapki, wykorzystać do kremów czy sosów. masło orzechowe

To było laboratorium. Absolutnie wybuchowego smaku. Takiego, co wypełnia wszystkie zakamarki języka. Odkrywa ponętną  tajemnicę.   Zachwyca i zadziwia. Warsztaty z kulinarnych technik oczarowały mnie zupełnie. Było sporo tricków, fantastyczna atmosfera i ciekawe miejsce. warsztaty kulinarne Do  kuchni restauracji Baltazar   by mondovino  zaprosiła mnie Joanna z Królestwa Garów. Sama namówiła właścicieli i szefów kuchni, by pokazali nam nieco z tych swoich czarów, których dokonują każdego dnia. W Baltazarze karmią po francusku, ale bez przepychu i niepotrzebnej nonszalancji. Menu jest krótkie, ambitne i wypełnione po brzegi pasją. warsztaty kulinarne

Wegański deser pina colada

Połączenie ananasa i kokosa to klasyka. Pina colada gościła już na blogu jako wegański tort Pina Colada, a także jako bezowy tort Pina Colada. Latem chłodziłyśmy się pysznym koktajlem Pina Colada, a jesienią deserem z nasionami chia. Tym razem wykorzystałam tapiokę, mleko kokosowe (które zostało z gotowania zupy Tom Yum) oraz puszkę ananasa (naturalnego, bez dodatku cukru - tak, są takie :)). W kilka chwil powstał pyszny deser, przywołujący wspomnienia z ostatniego urlopu w Azji   ;)(woda kokosowa pita codziennie jako naturalny izotonik i soczyste ananasy sprzedawane na ulicy). Wegański deser pina colada Deser Pina Colada zabrałam w słoiku do pracy jako pożywne drugie śniadanie. To taka chwila przyjemności i nagroda za ciężką pracę ;) Wegański deser pina colada

Ciasto pomarańczowe, babka pomarańczowa

Pamiętam z dzieciństwa smak pomarańczowych babeczek, które rodzice przywozili co roku z Francji. Pachniały obłędnie, były wilgotne i miały piękny kolor. Każda była osobno starannie zapakowana i największą frajdą było ich odpakowanie, aby poczuć TEN aromat (byłam wtedy niejadkiem, więc moja uczta na tym etapie mogła się zakończyć ;)). Dziś znam chyba już ich sekret, znalazłam podpowiedź u Davida Lebovitza w książce "Moja kuchnia w Paryżu". Wystarczy utrzeć cukier (w moim przypadku ksylitol) z dużą ilością skórki pomarańczowej na pomarańczową masę, dodać do ciasta i czekać, aż zadzieje się cud, czyli zacznie wydobywać się zapach z piekarnika :) Przepis na ciasto pomarańczowe nieco różni się od oryginały, zrezygnowałam m.in. z lukru, następnym razem zamiast niego obleję delikatnie ciasto gorzką czekoladą :) Następny, razem, czyli już za kilka dni. To ciasto uzależnia ;) Ciasto pomarańczowe, babka pomarańczowa Ciasto pomarańczowe robi się bardzo szybko, bez użycia miksera. Równie szybko znika :) U mnie z niewiadomych przyczyn temperatura w piekarniku została nastawiona na 210 stopni (a nie 180!), dlatego wierzch jest nieco chrupiący, ale kto by się tym przejmował ;) Smak idealny :) Ciasto pomarańczowe, babka pomarańczowa

Zanim wiosna uchyli drzwi, zanim nowalijek pęki całe znajdą się w koszykach,słońce nieśmiało zerknie zza chmur wypada sił nabrać. Nie ma co przecież bezczynnie w oczekiwaniu tkwić, trzeba mieć energię do zmian. Otworzyć szeroko ramiona i chłonąć bogactwo niespodzianek. W przygotowaniu warto wykorzystać strączki, jeśli daleko Wam do nich,  przeproście się z nimi koniecznie. kotlety z ciecierzycy Kotlety z ciecierzycy nie dość, że sycą znacząco, to jeszcze smakują bez względu na wariant podania. Zachwycą i te wprost z piekarnika i zimne zupełnie. Ja piekłam je w piekarniku z minimalną ilością tłuszczu, jeśli wolicie intensywniejsze doznania,użyjcie patelni. kotlety z ciecierzycy