W sprawie urodzinowego tortu dla mojej córeczki miałam dylemat. Przeszukiwałam internet oczekując inspiracji, wertowałam dostępne na uginających się półkach książki z deserami i sama nie wiedziałam co mi się podoba najbardziej i z czym jestem w stanie się zmierzyć. Torty obkładane masą cukrową robią wrażenie, ja po kilku szkoleniach umiem je dekorować, ale zdawałam sobie sprawę, że ze smakiem w tym przypadku nie poszaleję. Kolorowa masa nie lubi wilgoci i w zasadzie w grę wchodził jedynie maślany krem, bez owoców. A ja chciałam smaku. Dobrego, intensywnego. Zmierzałam w kierunku prostoty. Tort zrobiłam z tradycyjnego, ale barwionego biszkoptu i po prostu go podzieliłam, tak by przypominał motyla:)
Wnętrze kryje krem z białej czekolady, a tort ozdobiłam kremem na bazie bezy szwajcarskiej. To mój faworyt do wymyślnych dekoracji. Pracuje się z nim lekko, nie kaprysi i w zasadzie zawsze się udaje. Z falbankami było nieco roboty, nie wszystkie wyszły mistrzowsko, ale będę ćwiczyć:)
Składniki:
biszkopty:
upiekłam trzy blaty:
- 6 jajek
- 200 g cukru
- 150 g mąki pszennej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 3 kolory barwników
Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną masę. Pod koniec dodawać powoli cukier, gdy cukier połączy się z ubitą pianą, dodać po kolei żółtka i nadal ubijać. Po wykorzystaniu wszystkich żółtek, do kremu wsypać jedną i drugą mąkę i delikatnie łyżką wmieszać je do masy. Ciasto podzielić na 3 równe części. Do każdej z nich dodać odrobinę wybranego barwnika. Wmieszać, by ciasto uzyskało intensywny i równomierny kolor. 3 tortownice wyłożyć na dnie papierem do pieczenia. Na każdą z nich wylać po jednym kolorze ciasta. Wstawiać kolejno do nagrzanego do 165 stopni piekarnika i piec około 20 minut – do suchego patyczka. Po wyjęciu ostudzić i dopiero wtedy wyjąć z formy. Biszkopty wychodzą dość cienkie, ale gdy zostaną przełożone kremem – tort będzie odpowiednio wysoki.
Krem do przełożenia:
- 250 g sera mascaropone
- 500 ml śmietany 30%
- 200 g białej czekolady
- sok z jednej cytryny
- szklanka gorącej wody
Sok dodać do wody, wymieszać i obficie skropić każdy z trzech blatów. Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, przestudzić.Śmietanę ubić, dodać mascarpone i czekoladę, ubić przez chwilę, by powstał gęsty krem. Masę wstawić do lodówki na co najmniej godzinę. Potem podzielić ją na dwie części i przełożyć dwa blaty ciasta.
Złożenie tortu: autor obrazka zszywka.pl
Ułożone kawałki przełożonego tortu wysmarować kremem do dekoracji.
Krem do dekoracji:
- 300 g miękkiego masła
- 4 duże białka
- 180 g cukru
- szczypta soli
- barwnik – użyłam różowego i fioletowego
Białka przelać do miski, dodać sól. W garnku zagotować wodę. Miskę z białkami ustawić nad garnkiem z gotującą wodą. Roztrzepać odrobinę białka, dodać cukier i gotować, ciągle mieszając, aż cukier całkowicie się rozpuści. Potem zdjąć miskę z białkami, chwilę przestudzić i ubić białka na gęsty biały krem. Gdy taki się pojawi, powoli, po kawałku dodawać masło i cierpliwie wyrabiać – najłatwiej mikserem nadal. W pewnym momencie masa może wyglądać, jak zważona, nie ma co się przejmować, trzeba wyrabiać krem dalej, wyjdzie gładki:) Na koniec dodać barwnik i wymieszać. Gotowy krem przełożyć do rękawa cukierniczego i dekorować. Ja wybrałam wzór falbanki. Wykorzystałam tylkę o końcówce płaskiej łezki.
Tutaj znajdziecie film, który pomoże Wam wyobrazić sobie, jak nakładać krem, by powstała falbanka. Mi instruktaż bardzo pomógł:)
Ozdoby wycięłam z masy cukrowej. Skrzydła udekorowałam też kolorowymi koralikami jadalnymi.
1 Response
Konczi i Szpileczka says:
Wow piekny :-)