Każdy wie, że powinno się dużo pić. Dla mnie do tej pory było niemożliwe wypicie zalecanych 2 litry płynów dziennie. Woda smakuje mi do dwóch szklanek, później już nie. Do tego 2 szklanki zielonej herbaty i jedna kawa. Na pytanie lekarza, czy dużo piję odpowiedziałam twierdzącą: „tak”, bo naprawdę wielkim wysiłkiem było dla mnie dojście do 5 szklanek dziennie. „Dużo, to znaczy ile?” – zapytał lekarz. „1,5 litra” – odpowiedziałam dumnie, podając mój rekordowy wynik. „To w Pani przypadku jest o 1,5 litra za mało” – usłyszałam w odpowiedzi. O zgrozo! Przyszłam do lekarza z problemem zdrowotnym, wyszłam z problemem podstawowym ;)
Jak oszukać wodę? Jak ją pić, udając, że to coś innego? Znalazłam na to sposób. Robię litr lemoniady, którą wypijam po przyjściu z pracy. Nie przeszkadza mi, że piję ją ze słoika. Cieszy mnie fakt, że szybko ubywa. Ciągle mam nadzieję, że picie dużej ilości płynów wejdzie mi w nawyk, ale póki co świadomie piję dużo (czyli ponad 2 litry).
Lemoniada pomarańczowa jest smaczna, orzeźwiająca. Borówki nie wpływają na smak, lubię jednak dodawać to, co akurat mam. Chętniej piję to, co ładnie na mnie patrzy. Tak po prostu :)
Składniki:
- 2 duże pomarańcze
- garść borówek
- woda mineralna, ok. 800 ml
Sposób przygotowania:
- Wyciśnij sok z 1,5 pomarańczy, dolej wodę, aby mieć 1 litr napoju.
- 0,5 pomarańczy pokrój w plastry i razem z borówkami dodaj do lemoniady.
- Lemoniadę schłodź w lodówce lub pozostaw w temperaturze pokojowej, aby nabrała aromatu z plasterków pomarańczy.
- W sezonie jesiennym będę dodawać świeży imbir i/lub cynamon w celu rozgrzania :)
2 komentarze
Micha says:
wygląda pysznie :)
http://www.gotowanie.blogspot.com
Milka says:
Wygląda super!