Zachwyciłam się ostatnio francuskimi wypiekami, które dzięki intensywnemu szkoleniu właścicieli Lukullusa w paryskich szkołach cukierniczych dotarły do Warszawy . Panowie przez kilka miesięcy poznawali sekrety najlepszych deserów. Efektom tej nauki trudno się oprzeć. Obiektywnie stwierdzam, że lepszych tart w Polsce nie jadłam. Każda ma inny spód, niesamowicie delikatny, kruchy, bardzo maślany. Nadzienie to już absolutna słodka poezja. Pełen wachlarz smaku – od intensywnej limonki do gorzkiej czekolady. Zaczęłam skromnie od jednej, skończyłam rozsądnie na trzech:) W domu chciałam jeszcze więcej, więc sięgnęłam do mojej francuskiej biblii (Desery, Larousse) i ze wsparciem Pierre Herme upiekłam migdałowe ciasto.
Migdałów w tarcie postanowiłam nie oszczędzać, kolejna warstwę stanowi więc frangipane – masa chętnie wykorzystywana w ciastach przez cukierników. Na wierzchu dominuje konfitura ze świeżych owoców leśnych. Najlepiej zrobić ją samemu. Dzięki dodatkowi cytryny nie brak jej orzeźwiającej kwaskowości.
Składniki:
ciasto:
- 210 g mąki
- 85 g cukru pudru
- jajko
- 1/2 strąka wanilii
- 125 g masła
- 25 g mielonych migdałów – użyłam ze skórką, dlatego ciasto jest ciemne
- łyżeczka soli
Mąkę przesiać do miski, cukier puder przesiać do drugiego naczynia. Jajko wbić jeszcze do innego. Zeskrobać do niego ziarenka wanilii. Masło w temperaturze pokojowej przełożyć do kolejnej miski i utrzeć drewnianą łyżką na gładką masę. Dodać do niej cukier, mielone migdały, sól, jajko z wanilią i mąkę, tak by każdy składnik dokładnie połączyć z innymi przed dodaniem następnego. Gdy składniki się połączą, ciasto zwinąć w kulkę, owinąć folią i wstawić do lodówki na 2 godziny. Wyjąć 15 minut przed pieczeniem. Rozwałkować, wyłożyć nim naczynie do tarty i piec 12 minut w 170 stopniach. Ostudzić.
Nadzienie:
Frangipane:
- 125 g mielonych migdałów
- 1/3 szklanki cukru brązowego
- 3 łyżki masła
- łyżka mąki
- 2 jajka
Masło roztopić, przestudzić, dodać jajka, cukier, mąkę i wymieszać. Masę wylać na podpieczony spód.
Konfitura z owoców leśnych
- szklanka malin
- szklanka borówek lub jagód
- 2 łyżki cukru
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżka galaretki owocowej
- skórka starta z cytryny
- sok z cytryny
Dodatkowo : posiekane migdały do dekoracji.
Maliny i borówki umyć, wrzuć do garnka z grubym dnem, zasypać cukrem, gotować na niewielkim ogniu do czasu aż owoce się rozdrobnią. Dodać sok z cytryny, skórkę, wymieszać. Åyżkę masy przełożyć do miseczki, dodać mąkę i galaretkę, wymieszać tak, by nie było grudek i dodać do owoców. Wymieszać do połączenia składników. Zagotować i lekko mieszając nie zdejmować z ognia dopóki masa nie będzie gęsta. Gotową przestudzić. Wyłożyć na frangipane.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni, wstawić tartę i piec 20 minut. Gdy boki zaczną się przypiekać, można ciasto przykryć folią aluminiową i z nią dopiec ciasto. Gotowe posypać posiekanymi migdałami.
Tarta świetna jest i na ciepło i mocno schłodzona. Przed podaniem można oprószyć ją cukrem pudrem.
1 Response
Julek says:
każda tarta i wszystkie owoce w niej