Biała Pavlova podbija serca. Naszych znajomych, nieznajomych, czytelników bloga. Bardzo nas ten fakt cieszy, bo to rzeczywiście zachwycający deser. Prezencję ma dostojną, a do tego smak. Chrupkiej bezy, słodkiego kremu. Kto jeszcze nie próbował, niech nabierze odwagi i ubije białka.
Białka z czekoladą to mój debiut. Szukałam pomysłu na wykorzystanie tych, które pozostały z pieczenia czekoladowych babeczek. Miałam ochotę na ryzyko. W głowie mieszałam czekoladę z malinami. Przy malinach w kolejnym obrazie pojawiła się mięta. Mięta miała być posiekana, sos gęsty i ciepły z rozmrożonych i odcedzonych owoców. Doprawiony odrobiną soku z cytryny. Mięty w sklepie nie było. Kupiłam więc czekoladki z nadzieniem miętowym. Z wizji usunęłam maliny.
Czekolada koniecznie musi być gorzka. I ta w bezie i kremie. Cukier sypany bez skrupułów zapewnia odpowiednią dawkę słodyczy. Nie ma więc co przes(ł)adzać. Poza tym beza jest taka, jak być powinna, chrupka z wierzchu, z lekką tajemnicą w środku.
Ciemna Pavlova jest zdecydowanie cięższa od klasycznej, zastanawiałam się, czy nieco złagodzić ją i dodać uroku owocami. Nawet pokroiłam plastry pomarańczy. Ale pierwszy kawałek zjdałam bez nich. Niczego mi nie brakowało:)
Składniki:
- 7 białek
- 300 g brązowego drobnego cukru
- 3 łyżki kako
- pół tabliczki gorzkiej czekolady ( 50g)
- szczypta soli
- łyżeczka octu winnego
Krem:
- 400 ml śmietany 30 %
- 100 g czekoladek z nadzieniem miętowym ( bardzo dobre ma firma Wawel)
- pół tabliczki gorzkiej czekolady (50 g)
Białka ubić z solą na sztywną pianę, pod koniec dodawać stopniowo, powoli cukier. Wsypać przesiane kako, ocet i wymieszać. Na końcu dodać posiekaną w drobną kostkę czekoladę i wmieszać ją delikatnie do masy.
Masę wyłożyć na blachę wyścieloną papierem do pieczenia. Uformować okrąg o średnicy 20 cm. Piekarnik nagrzać do 180 stopni, wstawić balchę z bezą i zmnieszyć temperaturę do 140. Piec około 1,15 g. TrZeba długość pieczenia dostosować do swojego piekarnika . Ja po jakiś 40 minutach wyłączam górne grzanie i zmniejszam temperaturę do 130 stopni, by beza nie spaliła się.Robię to wówczas, gdy widze, że z wierzchu masa jest już chrupka.
Po upieczeniu bezę najlepiej pozostawić na noc w piekarniku.
Krem:
Śmietanę ubić. Czekoladki posiekać i delikatnie wmieszać w śmietanę. Krem wyłożyć na bezę. Polać roztopioną w kąpieli wodnej lub mikrofalówce czekoladą. Czekolada szybko zasycha, jeśli więc wolicie, by byla ciepła, udekorujcie bezę tuż przed podaniem.
1 Response
gin says:
Uwielbiam Pavlovą w każdej postaci, genialny deser :) Twoja prezentuje się wspaniale w ciemnej wersji :)