Miętowe babeczki to propozycja dla tych, którzy lubią wyrafinowane smaki. Nie są jednoznaczne, dla sceptyków dopuszczających do swoich kubków smakowych jedynie przesłodzone desery – trudne do zaakceptowania. Zdecydowanie więcej w nich czekoladowej goryczy i intensywnej mięty. Cukier jest tylko dodatkiem. Im mniej wyczuwalny, tym lepiej. Miętowe babeczki z miętowym kremem i czekoladą to taki klasyk zaskakująco dobrze dobranych duetów.
Składniki:
- 120 g mąki
- 120 g masła
- 80 g cukru, najlepiej ciemnego muscovado -zdecydowanie lepiej pasuje do mięty
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 2 jajka
- 3 łyżki maślanki albo mleka
- 100 g gorzkiej czekolady ( ja użyłam z miętą )
- łyżeczka ekstraktu miętowego
- 2 łyżeczki mocnej świeżej herbaty miętowej
krem:
- 150 g smietany 30 lub 36%
- 100 g mascarpone
- pół szklanki cukru pudru
- łyżeczka zielonego barwnika
- łyżeczka ekstraktu z mięty
- 1/3 szklanka posiekanych listków mięty
Masło utrzeć z cukrem, ( jest cięższy niż biały i do gładkiej masy dodać najpier jedno, po połaczeniu drugie jajko. Makę, proszek, sodę przesiać, wymieszać i dodać do maślanej wyrobionej mikserem masy. 3/4 czekolady roztopić, pozostałą pokroić drobno. Płynną czekoladę, nieco przestudzoną dodać do masy, wlać maślankę i ekstrakt, a potem delikatnie wymieszać tylko do połaczenia składników. Na końcu dodać posiekaną czekoladę. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec około 20 minut – do suchego patyczka. Gdy jest wilgotny trzeba dopiec babeczki kolejne 5 minut, ale tez uważać, by nie przepiec, bo będa suche.
Krem:
Zimną smietane ubić, dodać mascarpone i cukier puder, wymieszać delikatnie łopatką lub łyżką. Miete posiekać, zalać ekstraktem dodać do kremu, na końcu wymieszać z barwnikiem. Nakładać łyżką na wystudzone babeczki, udekorować czekoladą lub kolorową posypką. Krem można tez wcisnąc do środka babeczki – trzeba zrobić w niej niewielką dziurkę, nałożyć do niej kremu i przykryć kolejną warstwą.
Babeczki z kremem najlepiej przechowywać w lodówce.
3 komentarze
karmel-itka says:
ten zielony krem wygląda prześlicznie :]
AsiaTBG says:
Pysznie wygląda :*. Na pewno zrobie. Tylko czy w przepisie nie powinno byc jajek? Jak tak to ile?
Sylwia says:
Powinny i już są:)))Moje przeoczenie, więc dziękuję za spostrzegawczość!