Rozumiem włoską miłość do pasty. Jak można nie kochać czegoś, co tak łatwo poddaje się kuchennej obróbce i kryje w sobie niekończącą się ilość smakowych wrażeń. Nawet kulinarni abnegaci mogą stać się przy niej mistrzami. Tu nie potrzeba żadnej filozofii, wystarczy jedynie – zachowując odrobinę wstrzemięźliwości – wybrać składniki. Według gustu, nastroju, potrzeby karmionych. Ja od siebie dodaję sugestię – by korzystać z darów natury:) Skoro ciągle trwa sezon szparagowy, to czas na kolejną ich wersję. Z charakterem i przytupem – dzięki oscypkowi.
Składniki:
- makaron – polecam wstążki/tagliatelle
- szparagi
- 2 cebule szalotki
- ząbek czosnku
- pół szklanki oliwy
- pół szklanki pestek dyni
- 3 małe lub pół dużego oscypka
- garść świeżej kolendry
- pół szklanki suszonych pomidorów
- pieprz, sól
Makaron ugotować z odrobina soli i oliwy, odcedzić, ale nie hartować. Na patelni lub woku rozgrzać kilka łyżek oliwy, zeszklić cebulę i czosnek pokrojony w płatki. Dodać pokrojone pokrojone szparagi. Dusić około 5 minut. Pomidory suszone pokroić i wymieszać ze składnikami na patelni. Dodać pestki dyni, zalać pozostałą oliwą i dobrze doprawić. Wymieszać z makaronem oraz pokrojonymi w plasterki oscypkami. Posypać świeżą kolendrą.
1 Response
natalcia says:
To na 100%%% będzie przepyszne!! Koniecznie musze zrobić w najbliższym czasie :):)
Pozdrawiam i zapraszam też do mnie :)
http://deliciouseating.bloog.pl/