To danie mojego dzieciństwa. Absolutnie ulubione. Smakowało równie pysznie na śniadanie, obiad czy kolację. Dosładzane miodem, przesiąknięte cynamonem. Najlepiej z musem ze spiżarki babci. Takim odrobinę kwaśnym. Potem natchniona sentymentami wybierałam porcję słodkiego ryżu w studenckim barze Miś. Była chyba najtańsza z całego menu, nie kosztowała nawet złotówki. We własnej kuchnia nadal wracam do tego wspomnienia i rozczulającego najbardziej wymagające podniebienia aromatu.
Składniki:
- szklanka białego ryżu
- 2 łyżki miodu
- łyżka cynamonu
- 4 łyżki musu jabłkowego
- 2 suszone śliwki
- łyżka śmietany 12 lub 18%
- łyżka masła
Ryż opłukać i ugotować. Odsączyć. Mus wymieszać z miodem, a potem z dodać go do ryżu. Śliwki pokroić, wymieszać z cynamonem i połączyć z ryżem. Masę włożyć do żaroodpornego naczynia wysmarowanego masłem. Zapiekać około 15-20 minut w 170 stopniach.
Po wyjęciu oprószyć cynamonem i ewentualnie keksem kwaśnej śmietany
3 komentarze
Brenia says:
Ojjj tak zdecydowanie jest to kultowe danie, moje dzieci, choć już dorosłe nadal za nim przepadają i gdy nie mam pomysłu na obiad to raz dwa i ryż z jabłkami gotowy :) Z tym że ja jabłka zawsze robię sama, podgotowując je lekko.
Pozdrawiam :)
Ola says:
Już wiem co zrobię ze słoikiem musu który dała mi mama na stancę ;)
Ola says:
stancję*