Gdzieś przeczytałam, że Polacy wyrzucają aż 9 milionów ton żywności. To daje nam 5 miejsce wśród krajów, które marnują najwięcej jedzenia. Z dumą więc przyznaję, że ten pasztet powstał z resztek. Bazą była ciecierzyca, której za dużo ugotowałam do innego dania. Z nią połączyłam to, co było w lodówce. Pomidora, świeże zioła, kilka ząbków czosnku. Wyszły dwie całkiem spore foremki. Ich zawartość zniknęła błyskawicznie.
Składniki:
- 1,5 szklanki ciecierzycy
- pomidor
- 4 ząbki czosnku
- 2 cebule
- 5 pieczarek
- 4 łyżki płatków owsianych
- 5 suszonych śliwek
- 4 łyżki orzechów włoskich
- 5 łyżek ziaren słonecznika
- garść świeżej bazyli
- garść zielonej pietruszki
- łyżeczka kminku
- łyżeczka imbiru
- 5 łyżek bułki tartej
- 5 łyżek oliwy
- pieprz
- sół
Ciecierzycę namoczyć co najmniej 12 godzin. Potem odsączyć i ugotować do miękkości. Orzechy, słonecznik, płatki owsiane zalać wrzątkiem i sparzyć. Odsączyć i wrzucić do malaksera albo blendera. Rozdrobnić na gładką masę. To samo zrobić z ugotowaną ciecierzycą i ziołami. Cebulę i czosnek poszatkować i zeszklić. Dodać do nich najpierw pokrojone pieczarki, a po kilku minutach pomidora. Wymieszać i smażyć 5 minut. Jeszcze ciepłe także rozdrobnić za pomocą blendera. Wszystkie masy wymieszać z oliwą i bułką tartą. Na koniec dodać pokrojone drobno śliwki. Foremki wysmarować masłem i oprószyć bułką tartą. Włożyć masę , posypać ziarnami słonecznika i piec 50 minut w 180 stopniach.
Pasztet można jeść jeszcze ciepły, świetnie smakuje też na zimno. Trzeba go przechowywać w lodówce.
Do tego ziołowego pasztetu dobrze pasuje ostry chrzan.
1 Response
kasiuniate says:
Zrobiłam- jest pyszny:)