Ostatnio mimowolnie uczestniczę w odkrywaniu hiszpańskich walorów. Ten przepis trafił do naszego domu od Carmen, która pochodzi z Madrytu i jest oburzona, gdy słyszy, że do tortillii gotuje się ziemniaki. Nie rozumie też jak można jeść tak sycącą mieszankę na śniadanie. Zgodnie z tradycją w Hiszpanii tortillę podaje się wyłącznie na obiad albo kolację. Pierwotny, podarowany przepis zawierał tylko ziemniaki i jajko. Carmen dopuszcza ewentualnie dodanie cebuli. Pozostałe składniki znalazły się w tej tortilli na naszą polską odpowiedzialność po to, by ją urozmaicić i wzbogacić wizualne wrażenia. Można je oczywiście pominąć i kurczowo trzymać się oryginału. Tradycyjna tortilla była daniem najuboższych – tanim i na długo zaspokajającym głód. Dziś jest jedną z atrakcji turystycznego menu.
Składniki:
- 6 ziemniaków
- 5 jajek
- świeża czerowna papryka
- cebula
- pęczek zielonej pietruszki
- kiełbasa (można pominąć)
- oliwa
- sól, pieprz
Ziemniaki obrać, pokroić w cieńkie plastry. Nie gotować, tylko surowe przesmażyć na oliwe. Pozostałe warzywa posiekać i też podpiec. Kiełbasę pokroić w plastry i chwilę podsmażyć.
Wysztkie składniki przełożyć na jedną patelnię i zalać je masą jajeczną. Zapiec, gdy jajka się zetną, ostrożnie przerócić na drugą stronę.(Najlepiej delikatnie zrzucić tortille na talerz i z niego ponownie przelożyć na patelnię) Zapiec ponownie, a potem przełożyć na duży talerz.
Tortillę pociąć na kawałki w kształcie trójkątów. Posypać natką pietruszki. Można ją jeść i na zimno i na ciepło.
2 komentarze
annaz says:
musi byc przepyszne, kiedys wyprobuje :)
http://kuchnia-domowa-ani.blogspot.com/
Sylwia says:
Jest:)I bardzo sycące.