Tartę Francuzi kochają tak bardzo, że mają aż 3 sposoby na jej pieczenie. Można najpierw zrobić ciasto, wstawić do piekarnika, potem uzupełnić nadzieniem i zapiekać dalej. Można nie dzielić i piec całość od razu. I wreszcie można upiec samo ciasto, a nadzienie zimne albo gorące na gotowe wyłożyć i podawać bez dodatkowych wspólnych minut w piekarniku. Bez względu na sposób wykonania, tartę polecam. Ta jest już zapowiedzią nadchodzącej w kuchni jesieni.
Składniki:
ciasto
- 250 g mąki (nieco ponad 1,5 szklanki)
- ćwiartka masła
- przegotowana albo mineralna woda
- łyżeczka soli i tyle samo pieprzu
Nadzienie:
- 250 gram białego sera – najlepiej w kostce, półtustego
- 20 dag boczku
- 150 gram jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 2 duże cebule białe
- pieprz, sól, papryka
Ciasto:
Masło drobno pokroić, połączyć z mąką. Gdy pojawią się grudki, dodać wody – najpierw delikatnie kilka łyżek, gdy ciasto nadal jest lepkie i nie chce się wyrobić, stopniowo więcej. Trzeba to po prostu wyczuć po tym, jak wyrabia się ciasto, wszystkie składniki muszą idelanie się połączyć, a ciasto ma wyjść twarde i tłuste, pachnące masłem. Z takiego zrobić kulkę, zawinąć w folię aluminiową i włożyć na pół godziny do lodówki. Po tym czasie ciasto rozwałkować cieńko na ok 0,5 centymetra. Formę do tarty wysmarować dokładnie masłem i ułożyć w niej placek. Ciasto należy ponakuwać drewnianym patyczniem lub widelcem, by nie tworzyły się pęcherzyki. Całość można tez przykryć pergaminem, na którym trzeba ułożyć fasolę albo groch. Piec 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika i wystudzić.
Nadzienie:
Ser rozdrobnić i wymieszać z jogurtem, jajkiem i przyprawami. Boczek podsamażyć na suchej patelni, potem na tej samej podpiec cebulę posiekaną w piórka. Na ostudzone ciasto wyłożyć serową masę. Na niej układać plastry boczku, a je posypać obficie cebulą. Doprawić papryką. Piec ponownie 15-20 minut.
Tarta świetnie smakuje też na zimo, po nocy spędzonej w lodówce. Trzeba ją tylko przykryć folią albo serwetką.
2 komentarze
mismakuje says:
Zapisuję – koniecznie do zrobienia w tym tygodniu :)
Lenka says:
Pyszna! Trudno się jej oprzeć zarówno w wersji na ciepło, jak i zimnej.